Naukowcy z Politechniki Krakowskiej pracowali przy powstawaniu Wielkiego Zderzacza Hadronów (LHC), teraz uczelnia bierze udział w opracowywaniu jego następcy. Będzie jeszcze większy i być może odkryje kolejne sekrety cząsteczek, przyczyniając się do znalezienia odpowiedzi na pytania o istotę wszechświata.
Czym jest FCC?
Future Circular Collider (FCC) czyli Przyszły Zderzacz Kołowy, ma zastąpić LHC, który osiągnął już szczyt swoich możliwości. Obecny zderzacz ma 27 km długości, a nowy będzie największą tego typu konstrukcją na świecie – aż 91 km obwodu umieszczonego na głębokości od 180 do 400 metrów.
Energie zderzeń cząsteczek w akceleratorze mają wynieść 100 TeV (teraelectronowoltów), czyli osiem razy więcej niż obecnie w Wielkim Zderzaczu Hadronów. Projekt miałby powstać również w siedzibie Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN).
Według planów w tunelu mają działać dwa zderzacze: FCC-ee (zderzacz elektronowo-pozytonowy, który umożliwi m.in. precyzyjne badania bozonu Higgsa) oraz FCC-hh (zderzacz protonowo-protonowy).
Zobacz także
Zaangażowanych w jego budowę jest ponad 150 instytucji z ponad 30 krajów, w tym Polska – właśnie z Politechniką Krakowską, która wniesie doświadczenie naszych inżynierów oraz badaczy.
Deklarację o włączeniu się do prac podpisano 4 lutego br.
"Politechnika Krakowska, na bazie swoich dotychczasowych osiągnięć, aspiruje do udziału w tym przedsięwzięciu. W pierwszej kolejności włączymy się w prace nad studium wykonalności przyszłego zderzacza na mocy podpisanego listu intencyjnego. W jego ramach naukowcy europejscy, wraz ze swoimi międzynarodowymi partnerami, badają m.in. techniczną i finansową wykonalność przyszłego zderzacza w CERN" – czytamy na stronie uczelni.
Po co nam nowe akceleratory cząsteczek?
Jak przypomina Politechnika Krakowska w ogłoszeniu, realizacja takiego przedsięwzięcia może przyczynić się nie tylko do rozwoju wiedzy w zakresie fizyki cząstek, ale także stworzenia nowych technologii o szerokim zastosowaniu w przemyśle, medycynie czy informatyce, wpływając na przyszłość całej ludzkości. Badania w CERN przyczyniły się m.in. do powstania globalnej sieci Internetu.
Projekt jest ambitny i rozłożony w czasie. Jego koszt może wynosić nawet setki miliardów euro, a budowa ruszy prawdopodobnie dopiero za... 20 lat.
Potrzebne są do tego wyniki studium wykonalności FCC, potwierdzające możliwość realizacji inwestycji. Co pozwoli państwom członkowskim CERN oraz międzynarodowym partnerom na bardziej szczegółowe badania techniczne projektu.