
Na Facebooku krąży nowa manipulacja – posty na popularnych stronach ogłoszeniowych były zmieniane po cichu w plakaty wyborcze Sławomira Mentzena. Jedną z pierwszych było ogłoszenie staruszki, która pisała o zgubieniu portfela. Komitet wyborczy kandydata zabrał głos.
Na stronie Spotted Świętochłowice niepełnosprawna staruszka zamieściła prośbę o pomoc w odnalezieniu zgubionego portfela z zawartością. Post zaczął robić się coraz popularniejszy. W pewnym momencie został przerobiony – w jego miejscu pojawił się plakat wyborczy Sławomira Mentzena. Ludzie udostępniający informacje o problemie staruszki, nagle mimowolnie "stawali się" zwolennikami kandydata Konfederacji. Wiele osób to oburzyło.
Nie jest to odosobniony przypadek. Na innych lokalnych stronach typu "spotted" również doszło do podobnych manipulacji.
Dziwne reklamy Sławomira Mentzena
Na Facebooku strony typu "spotted", czyli internetowe "biura" o rzeczach zagubionych/znalezionych i opcjach kontaktu z nieznajomymi, są bardzo popularne. Mają je zarówno miasta, jak i konkretne dzielnice. Nie ograniczają się bynajmniej do zagubionych przedmiotów, znajdziemy tam również używane meble do oddania czy np. pytania o najlepsze kebaby.
"Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Spotted Świętochłowice było administrowane przez osobę anonimową – osoba zarządzająca tą stroną prawdopodobnie zajmuje się jeszcze kilkoma podobnymi. Poszlaki? Podobna grafika zdjęcia profilowego (z tablicą miejscowości) oraz wysyp reklam Sławomira Mentzena w podobnym czasie.
Wszystkie były wrzucane jako przeróbki starszych wpisów, które osiągnęły wysoką liczbę polubień i udostępnień. Oprócz ogłoszenia ze staruszką pojawił się np. wpis o osobie szukającej zgubionego iPhone. Przerobione, zmanipulowane ogłoszenia zdążyły zniknąć.
Administrator strony "Streszczam clickbaitowe artykuły, żebyś nie musiał klikać" przekazał informację do m.in. NASK. Państwowy instytut badawczy przeanalizował takie posty i potwierdził celowe działania manipulacyjne, ale nie dezinformację. Zauważono, że osoba prowadzące te strony "spotted" rok wcześniej przy wyborach samorządowych również wspierała Konfederację.
I bez takich działań, strony "spotted" w ostatnim czasie pełne są dyskusji i komentarzy o różnych kandydatach na urząd Prezydenta.
Kto zapłacił za te reklamy?
Plakaty wyborcze nie zostały opublikowane z wykorzystaniem mechanizmu reklam na Facebooku, ani dostępnych na samych grupach, chociaż w przerobionych postach znajdywała się informacja, że reklamę opłacił komitet wyborczy Sławomira Mentzena.
Komitet, zapytany przez dziennikarzy "GW", jednak zaprzeczył.
– Przedstawiona akcja nie została zorganizowana ani zlecona przez nasz Komitet Wyborczy. Grafiki związane z kandydaturą Sławomira Mentzena są ogólnodostępne, w związku z czym każdy może je pobrać i wykorzystać – przekazał pełnomocnik finansowy KW Sławomira Mentzena, cytowany przez Wyborczą.biz.
Zobacz także
Administracja Facebooka nie dopatrzyła się manipulacji ani innych problemów z przeróbkami postów, nie podjęła żadnych działań.
Tutaj warto przypomnieć, że to nic niezwykłego, ponieważ ignoruje także inne problematyczne wpisy i działania, włącznie z manipulacją deepfake i fake news, o ile nie dojdzie do bardzo silnych nacisków od wpływowych osób.
Media społecznościowe pozostają szarą strefą, jeśli chodzi o agitację wyborczą (i nie tylko). Nie wszystkie platformy oferują transparentność reklam.
Jak zwracał nam uwagę Krzysztof Izdebski z Fundacji Stefana Batorego, w trakcie kampanii wyborczej, póki nie spłyną pełne sprawozdania finansowe od komitetów wyborczych, nie w sposób osądzić, czy osoby prywatne podejmujące się akcji na social media robią to z własnego zaangażowania, czy otrzymały za to rekompensatę.
Więcej o problematyce finansowania komitetów wyborczych i rozmowie z ekspertem, przeczytacie w oddzielnym artykule na INNPoland.pl.
