Filip Chajzer w Kreuzberg Kebab
Filip Chajzer szuka na Instagramie ludzi do pracy w restauracji. Oferuje mieszkanie. Fot. Jakub Włodek/Agencja Wyborcza.pl

Były prezenter TVN wciąż rozkręca biznes gastronomiczny. Opublikował ogłoszenie o pracę w Kreuzberg Kebab, z niskimi wymaganiami i zaskakującym bonusem w postaci zakwaterowania.

REKLAMA

Filip Chajzer niedawno był jedną z czołowych postaci w polskich mediach. Później zajął się gastronomią. Jego biznes zaczął się od budek Kreuzberg Kebab w różnych miastach Polski. Teraz otwiera restauracje, najpierw w Kielcach, a teraz przyszła pora na Kraków. Na Instagramie opublikował ogłoszenie o pracę w krakowskiej restauracji.

Praca u Filipa Chajzera

"Zmieniłem swoje życie, żeby stworzyć dużą firmę w segmencie KEBAP. Chciałbym zostać twoim szefem. Szukam ludzi do Krakowa. Ludzi, którzy uwierzą we mnie. W mój produkt. ludzi, którzy podzielą moją pasję i zaangażowanie. Potencjał jest gigantyczny" – czytamy na Instagramie.

Wymagania nie wydają się wygórowane. Była gwiazda "Tańca z gwiazdami" nie potrzebuje od pracownika doświadczenia. Wymaga legalnego pobytu w Polsce, orzeczenia lekarskiego oraz standardu, czyli wykonanych badań do celów sanitarno-epidemiologicznych.

Co ciekawe oferuje przy tym zakwaterowanie. Coś, co jest bardziej standardem w pracy sezonowej. W ogłoszeniu nie ma informacji, czy ta praca ma taki charakter.

"Postanowiłem wynająć dużą nieruchomość dla moich pracowników. Po to, żeby móc wybierać w ofertach z całej Polski. Kraków jest magiczny. To miasto mnie uratowało. Kto wie – może uratuje też Ciebie" – wyjaśnia.

Nie podał też wynagrodzenia. W nieaktualnych już ogłoszeniach o pracę w Krakowie była oferta 40 zł netto za godzinę, do tego elastyczny grafik i premia za nadgodziny.

Oferta jeszcze nie widnieje na portalach ogłoszeniowych i Chajzer zaprasza do mailowego kontaktu.

Kontrowersje w Kielcach

Pierwszy lokal Filip Chajzer otworzył w czerwcu w Kielcach. Oferta była podobna, z jednym bardzo kontrowersyjnym wyjątkiem: "Chęć do pracy, wysoka kultura osobista, zaangażowanie, tylko pochodzenie polskie".

Ogłoszenie o pracę zostało uznane za naruszenie art. 113 kodeksu pracy, który stanowi, że niedopuszczalna jest jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia. O problemie z tym ogłoszeniem pisał pierwszy "Fakt".

Źródło: Fakt.