
Ministerstwo Infrastruktury zapowiada zmiany w prawie drogowym dot. dzieci i młodzieży do 16. roku życia. Za złamanie przepisów rodzic lub opiekun zapłaci karę. Powodem jest rosnąca liczba wypadków, szczególnie wśród najmłodszych.
Ministerstwo Infrastruktury zapowiada, że do końca 2025 roku w życie wejdzie nowy obowiązek dla rowerzystów i użytkowników hulajnóg elektrycznych. Dotyczyć będzie osób do 16. roku życia oraz dzieci przewożonych na rowerze w foteliku – w ich przypadku kask stanie się elementem obowiązkowym.
Kask na głowie – obowiązek dla najmłodszych
Zmiana ma związek z alarmującymi statystykami. Według resortu, wypadki z udziałem hulajnóg elektrycznych i rowerów coraz częściej kończą się urazami głowy.
"W zderzeniach z udziałem rowerów, hulajnóg elektrycznych oraz UTO powszechne są urazy głowy. To jedna trzecia wszystkich obrażeń u użytkowników hulajnóg" – wskazuje Ministerstwo Infrastruktury.
Badania pokazują, że kask może zmniejszyć ryzyko urazu głowy nawet o 44 proc., a w przypadku rowerzystów – o 60 proc., obniżając jednocześnie ryzyko śmierci o 70 proc.
Mandaty i wymagania techniczne
Za niedopełnienie obowiązku kary poniesie rodzic lub opiekun prawny. Mandat wyniesie od 20 do 100 zł, a kaski będą musiały spełniać określone wymagania techniczne i posiadać certyfikat bezpieczeństwa.
Znowelizowany kodeks drogowy wprowadza dwa kluczowe zapisy:
Dramatyczny wzrost wypadków
Dane Komendy Głównej Policji nie pozostawiają złudzeń – w pierwszych pięciu miesiącach 2025 roku liczba wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych wzrosła o 85 proc., a liczba rannych o 107 proc. Ponad połowę zdarzeń spowodowały dzieci poniżej 17. roku życia.
Statystyki policyjne obejmują jednak tylko zdarzenia zgłoszone. Środowisko medyczne alarmuje, że skala problemu jest większa.
Dane ze szpitali pokazują, że tylko w ciągu tygodnia w jednej placówce w Kielcach odnotowano 73 urazy związane z rowerami i hulajnogami, a w Gdańsku średnio 50 dzieci dziennie trafiało na SOR po wypadkach. Wśród najcięższych przypadków dominowali niechronieni kaskiem.
Środowiska rowerowe – obawy i wątpliwości
Choć nikt nie kwestionuje, że kask zwiększa bezpieczeństwo, część organizacji rowerowych sprzeciwia się obowiązkowi jego noszenia. Obawy dotyczą m.in. spadku liczby młodych rowerzystów, zmniejszenia aktywności fizycznej dzieci i potencjalnych problemów z wypłatą odszkodowań w razie wypadku bez kasku.
"W Szwecji również jest obowiązek jazdy w kasku, ale tam przepisy są tak skonstruowane, że brak kasku nie odbiera prawa do pełnego odszkodowania" – zwraca uwagę, cytowany przez autokult.pl Andrzej Janowski z Polskiej Federacji Rowerowej.
Projekt ma trafić pod obrady parlamentu po wakacjach. Posłowie dyskutują także o rozdzieleniu przepisów dla rowerów i hulajnóg elektrycznych, a także o możliwym ograniczeniu wieku korzystania z tych drugich.
Zobacz także
