Miał być szybki zysk, prawda okazała się bolesna. Oszustwo "na Orlen"
Oszustwo "na Orlen" Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.pl, Canva, INNPoland

W sieci wciąż krążą fałszywe ogłoszenia zachęcające do inwestowania w akcje Orlenu. Oszuści podszywają się pod koncern, obiecując szybkie i pewne zyski. Ofiary tracą ogromne pieniądze, a eksperci apelują o ostrożność.

REKLAMA

PKN Orlen ostrzega przed nasilającą się falą internetowych oszustw, w których przestępcy podszywają się pod koncern. Fałszywe reklamy pojawiają się głównie w mediach społecznościowych – na Facebooku, YouTubie czy w serwisie X – a także w mailingach, SMS-ach i na stronach internetowych.

Ostrzeżenie przed oszustwami

Ogłoszenia kuszą wizją wysokich i pewnych zysków, powołując się na akcje spółek z Grupy Orlen czy projekty inwestycyjne. Aby uwiarygodnić swoje działania, oszuści bezprawnie wykorzystują logotypy firm państwowych, nazwiska osób publicznych, a nawet wizerunki polityków i sportowców.

Koncern podkreśla, że prowadzi komunikację wyłącznie poprzez swoje oficjalne kanały: orlen.pl, orlenwportfelu.pl oraz zweryfikowane profile w mediach społecznościowych. Orlen nigdy nie telefonuje z propozycją indywidualnych inwestycji.

Mimo ostrzeżeń, wielu inwestorów wciąż daje się nabrać. Przykładem jest przedsiębiorca z Poznania, który latem 2024 roku stracił blisko 180 tys. zł. Jak opisał w rozmowie z Onetem, po kliknięciu w reklamę zostawił swój numer telefonu. Skontaktował się z nim rzekomy makler przedstawiający się jako "pan Eryk", który obiecywał szybkie zyski z inwestycji w ropę, złoto i gaz.

Historie ofiar i stracone oszczędności

"Ten domniemany pan Eryk powiedział, że będzie moim opiekunem. Twierdził, że reprezentuje działającą w Szwajcarii spółkę związaną z Orlenem. Roztoczył wizję szybkich zysków (…) Brzmiał bardzo przekonująco, poprosił o zdalny dostęp do mojego komputera, a ja łatwowiernie na wszystko się zgodziłem" – relacjonował przedsiębiorca.

Finalnie pieniądze zniknęły z jego kont, a policyjne śledztwo zostało umorzone. Jak przyznał cytowany przez Onet rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak, trop prowadził za granicę:

Za tym przestępstwem stoją osoby działające spoza Polski. Chciałbym zaapelować do wszystkich, aby nikomu nie dawali zdalnego dostępu do swoich komputerów i kont bankowych oraz nie zdradzali loginów i haseł.

Jak rozpoznać próbę oszustwa?

Eksperci wskazują szereg sygnałów ostrzegawczych:

  • Podrobione logotypy – w grafikach pojawiają się zmienione loga Orlenu i innych spółek państwowych.
  • Podejrzane profile – fałszywe strony mają zbliżone do oryginału nazwy, ale niewielką liczbę obserwujących.
  • Błędy w treści – teksty zawierają błędy językowe i nieprawdziwe informacje o inwestycjach.
  • Fotomontaże – na grafikach widnieją politycy, sportowcy i osoby publiczne, co ma dodać wiarygodności.
  • Nieautentyczne strony – linki prowadzą do witryn niezwiązanych z Orlenem czy licencjonowanymi domami maklerskimi.
  • Sztuczne liczby i limity – strony sugerują dużą liczbę odwiedzających czy ograniczoną dostępność ofert, aby wywołać presję czasu.
  • Każda obietnica ponadprzeciętnych zysków w krótkim czasie powinna wzbudzić czujność. W przypadku reklam dotyczących akcji Orlenu oszuści posługiwali się kalkulatorem, który sugerował aż 33 proc. rocznego zysku – wartość nierealną w legalnych instrumentach finansowych.

    Czujność to najlepsza ochrona

    Zakup akcji Orlenu przez inwestorów indywidualnych możliwy jest wyłącznie poprzez licencjonowane domy maklerskie i banki prowadzące działalność maklerską. Ich pełna lista znajduje się na stronie Komisji Nadzoru Finansowego.

    Orlen przypomina, że nigdy nie prowadzi sprzedaży akcji przez reklamy internetowe. Każdy, kto natrafi na podejrzaną ofertę, powinien zachować ostrożność, nie klikać w linki i zgłaszać takie przypadki na adres media@orlen.pl lub bezpośrednio do organów ścigania.

    Fałszywe inwestycje podszywające się pod Orlen to coraz częstsza metoda wyłudzania pieniędzy w sieci. Aby uchronić się przed stratami, kluczowe jest zachowanie zdrowego dystansu wobec ofert obiecujących szybki i pewny zysk. Jak przypominają eksperci – jeśli coś wydaje się zbyt piękne, by było prawdziwe, najprawdopodobniej jest oszustwem.