
Ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska ogłosiła prace nad dwiema ustawami – o rozwoju energetyki wiatrowej i zamrożeniu cen prądu w IV kwartale 2025 r. Krytykuje projekt prezydenta, nazywając go "bezużytecznym" i wskazuje, że kluczem do tańszej energii jest rozwój OZE.
Rząd przygotowuje dwa odrębne projekty. Pierwszy ma ułatwić inwestycje w energetykę wiatrową na lądzie, drugi – przedłużyć zamrożenie cen energii dla gospodarstw domowych na ostatni kwartał 2025 roku. Obecnie limit 500 zł za MWh obowiązuje tylko do końca września.
Rząd zapowiada dwie nowe ustawy: energia i wiatraki osobno
"Będę chciała, żeby ta ustawa o rozwoju odnawialnych źródeł energii jeszcze we wrześniu wróciła do Sejmu. Jeżeli chcemy się rozwijać i być konkurencyjni, musimy iść w kierunku OZE, które są najtańsze w systemie" – powiedziała w TVN24 Ministra Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Jak dodała, projekt będzie zawierał elementy deregulacyjne, ułatwiające budowę farm wiatrowych.
Decyzja o dwóch ustawach to reakcja na weto prezydenta Karola Nawrockiego wobec tzw. ustawy wiatrakowej. Ministra oceniła, że prezydencki projekt dotyczący cen prądu jest "bezużyteczny", ponieważ trafił na 30-dniowe konsultacje i mógłby być procedowany dopiero pod koniec września.
Jak rząd chce obniżyć ceny energii? Kluczowa rola OZE
Rząd chce zwiększyć udział odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym, aby w dłuższej perspektywie obniżyć rachunki. Jak podkreśliła ministra, wydobycie węgla jest deficytowe – w 2024 roku sektor przyniósł 11 mld zł straty, a w tym roku wymaga dopłat na poziomie 9 mld zł.
"Jeżeli pan prezydent chce faktycznego obniżenia cen energii, to musimy zwiększać udział OZE w systemie, a nie tylko dopłacać z budżetu" – argumentowała Hennig-Kloska.
W zawetowanej ustawie znalazły się zapisy liberalizujące przepisy z 2016 roku: minimalną odległość turbin od zabudowań obniżono z 700 m do 500 m, a decyzja o lokalizacji miała należeć do samorządów. Projekt wprowadzał też system korzyści dla lokalnych społeczności – inwestorzy mieli przekazywać 20 tys. zł rocznie od każdego megawata mocy na specjalny fundusz partycypacyjny.
Spór rządu z prezydentem o ceny energii
Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zaznaczyła na portalu X, że blokowanie rozwoju energii wiatrowej to odebranie szans rozwojowych mniejszym miejscowościom. "Wyniki badań pokazują, że inwestycje w wiatraki przekładają się na wzrost PKB, więcej miejsc pracy i wyższe dochody gmin" – podkreśliła.
Prezydencki minister Karol Rabenda ocenił, że zablokowanie projektu prezydenta w sprawie zamrożenia cen energii byłoby "politycznym samobójstwem" dla koalicji. Podkreślił, że potrzebna jest dyskusja, czy zamrożenie powinno być kontynuowane i jak systemowo obniżać ceny energii.
Jeszcze we wrześniu do Sejmu trafią dwie nowe ustawy, które – jak zapowiada Hennig-Kloska – mają zapewnić stabilne ceny prądu i odblokować rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce.
Prezydenckie weto i podpisy
W poniedziałek prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację ustaw Kodeks karny skarbowy, Ordynacji podatkowej oraz ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy. Podpisał dwie nowelizacje Karty nauczyciela, likwidując tzw. godziny czarnkowe.
Zobacz także
