
Polska oficjalnie dołączyła do elitarnego "klubu bilionerów", czyli grona państw o PKB przekraczającym bilion dolarów. Ten sukces gospodarczy otwiera drogę do kolejnego celu – miejsca w G20. Czym jest ta grupa i co dołączenie do niej oznaczałoby dla Polski?
Na początku września premier Donald Tusk ogłosił, że Polska znalazła się w gronie państw, których PKB przekroczył bilion dolarów. – To stało się faktem absolutnie historycznym. Polska trafiła właśnie w tych dniach do tego bardzo ekskluzywnego klubu państw bilionerów – podkreślił szef rządu.
Na całym świecie jest zaledwie 20 takich gospodarek, co potwierdza awans Polski do grona największych graczy ekonomicznych.
USA. Sikorski rozmawia o G20 – tak uzasadnia udział Polski
Ten symboliczny sukces daje Polsce nowe argumenty na arenie międzynarodowej i staje się punktem wyjścia do starań o dołączenie do G20 – kluczowego forum koordynacji globalnej polityki gospodarczej.
Wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotkał się w Miami z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. To właśnie Stany Zjednoczone obejmą w 2026 roku przewodnictwo w grupie G20. – Zabiegałem, aby USA zaprosiły nas do tego grona – powiedział Sikorski po rozmowie.
Szef polskiej dyplomacji przekonuje, że Polska ma pełne prawo do uczestnictwa w tym forum. Uzasadnia to nie tylko siłą gospodarczą, ale także symbolicznym znaczeniem transformacji ustrojowej: – Jesteśmy krajem, który dokonał udanej transformacji od gospodarki planowej do wolnej. To przykład dla innych i ważny głos w debacie globalnej.
Czym jest G20 i dlaczego Polska chce do niej dołączyć
Grupa G20 powstała w 1999 roku po kryzysie finansowym w Azji. Początkowo były to spotkania ministrów finansów i szefów banków centralnych. Po 2008 roku G20 zmieniła się w szczyt przywódców państw. Dziś skupia 19 krajów oraz Unię Europejską i Unię Afrykańską.
Państwa członkowskie G20 odpowiadają za około 85 proc. światowego PKB i 75 proc. globalnego handlu. To forum wymiany idei i koordynacji polityk gospodarczych, które, choć nie podejmuje prawnie wiążących decyzji, ma ogromny wpływ na rynki i kierunki rozwoju światowej gospodarki.
Polska, jako 20. gospodarka świata według wyliczeń Międzynarodowego Funduszu Walutowego, plasuje się wśród krajów, które mogą realnie zabiegać o miejsce przy tym stole.
Jakie państwa należą do G20 i dlaczego
Członkostwo w G20 nigdy nie było wyłącznie wynikiem pozycji w rankingach gospodarczych. Przykładem są Argentyna czy Republika Południowej Afryki – gospodarki mniejsze od polskiej, które znalazły się w grupie ze względu na reprezentację regionów i geopolityczne równoważenie sił.
Z drugiej strony Hiszpania i Niderlandy, których gospodarki są większe od polskiej (to kolejno 12. i 18. miejsce), nie są członkami G20. Eksperci podkreślają, że decyzje o składzie grupy mają charakter polityczny i często wynikają z potrzeby zapewnienia różnorodności geograficznej.
Jak zauważa w rozmowie z PAP prof. Jacek Tomkiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego, nie należy przeceniać wagi G20 w wymiarze czysto ekonomicznym – jej znaczenie polega przede wszystkim na dyplomacji i prestiżu.
Karol Nawrocki i Donald Trump. Kontrowersje wokół szczytu G20 na Florydzie i udziału Polski
Równolegle do rozmów Sikorskiego w Miami, do Waszyngtonu udał się prezydent Karol Nawrocki. Tam spotkał się z Donaldem Trumpem, od którego usłyszał zaproszenie na przyszłoroczny szczyt G20 na Florydzie.
Minister spraw zagranicznych nie krył rozczarowania, że nie będzie mógł towarzyszyć prezydentowi. To do polskiego rządu należy prowadzenie polityki zagranicznej.
– Uważam, że jest to odejście od dobrej praktyki z czasów Lecha Kaczyńskiego czy Andrzeja Dudy. Byłoby to użyteczne dla prezydenta, gdyby miał kierunkowego ministra – stwierdził Sikorski.
Polska chce należeć do G20. Czy zostanie członkiem grupy? Opcji jest więcej
Wejście do "klubu bilionerów" to ważny sygnał dla światowych inwestorów i partnerów gospodarczych. Choć członkostwo nie gwarantuje wymiernych korzyści ekonomicznych, oznacza prestiż, możliwość kształtowania globalnych dyskusji i wzmacniania pozycji Polski na arenie międzynarodowej.
Do tej pory Polska tylko raz uczestniczyła w wydarzeniu G20 – w 2017 roku w Baden-Baden. Wicepremier Mateusz Morawiecki został wtedy zaproszony przez niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schäuble na spotkanie ministrów finansów i prezesów banków centralnych w ramach szczytu przygotowawczego. Na szczycie G20 w Buenos Aires w 2018 roku był również Donald Tusk, ale nie jako premier Polski, tylko jako przewodniczący Rady Europejskiej.
W samych szczytach przywódców państw Polska nigdy nie brała udziału – ani jako stały członek, ani jako gość. Najbliższe miesiące pokażą, czy Warszawa dołączy do tego elitarnego grona, czy – podobnie jak Hiszpania – pozostanie stałym gościem szczytów.
Zobacz także
