Osoba wyciągająca dłonie, na których leżą banknoty euro.
Unia Europejska zmieni definicję pracownika? Tego chcą niemieccy politycy. Chodzi o świadczenia. fot. Christian Dubovan / Unsplash

W obliczu rosnącej liczby obcokrajowców pobierających w Niemczech zasiłek obywatelski Carsten Linnemann domaga się zaostrzenia unijnych przepisów – pisze w swoim opracowaniu Alexandra Jarecka.

REKLAMA

Na szczeblu unijnym trzeba na nowo zdefiniować pojęcie pracownika – powiedział sekretarz generalny CDU w rozmowie z poniedziałkowym wydaniem "Bilda". – Nie może być tak, że ktoś pracuje tylko kilka godzin, a resztę wyrównuje sobie zasiłkiem, mimo że mógłby pracować na pełen etat – dodał. Według danych rządu udział obcokrajowców pobierających zasiłek obywatelski w Niemczech wzrósł z 19,6 proc. w 2010 r. do 47,3 proc. w 2023 r. Jednym z powodów jest napływ setek tysięcy uchodźców wojennych z Ukrainy.

Zbyt niski próg

Według Carstena Linnemanna celem powinno być doprowadzenie do tego, aby podstawą była przede wszystkim praca na pełen etat, szczególnie w przypadku bezdzietnych singli. Obecnie próg uprawniający do pobierania zasiłku obywatelskiego jest jego zdaniem zbyt niski: "To rażąca luka w przepisach, która wręcz zachęca do nadużyć". Niemcy muszą uczynić system socjalny "bardziej odpornym i chronić go przed wykorzystywaniem przez zorganizowane grupy przestępcze" – podkreślił chadek.

Minister pracy i przewodnicząca SPD, Bärbel Bas, nazwała swobodę przepływu pracowników w UE "najwyższym dobrem", z którego "wiele osób korzysta w rozsądny sposób". Jednocześnie zgodziła się z sekretarzem generalnym CDU w kwestii przepisów dotyczących tzw. minijob, czyli umów na niewielką liczbę godzin tygodniowo. – Musimy się zastanowić, jakie warunki powinna spełniać swoboda przepływu pracowników, aby uprawniała do świadczeń socjalnych – powiedziała socjaldemokratka w poniedziałek na konferencji prasowej w Berlinie. Skrytykowała tzw. "zorganizowaną swobodę przepływu pracowników", dzięki której "celowo wprowadzani są ludzie do naszego systemu socjalnego". – Zrobimy wszystko, by temu zapobiec i zakończyć te praktyki – dodała.

Krytyka ze strony Lewicy

Propozycje przedstawicieli koalicji rządzącej ostro skrytykowała Lewica. Zdaniem Cansin Köktürk, rzeczniczki ds. polityki społecznej klubu parlamentarnego tej partii: "Linnemann szerzy nastroje przeciwko 2,7 milionom obywateli UE", którzy mieszkają i pracują w Niemczech. Zamiast ich obwiniać o nadużycia w systemie socjalnym, według Köktürk Linnemann powinien zastanowić się, dlaczego praca w Niemczech nie zapewnia podstawowego utrzymania.

Tymczasem sekretarz generalny CDU domaga się też surowych kar dla pracodawców zatrudniających na czarno. – Praca na czarno stała się jednym z największych kanałów nadużyć świadczeń socjalnych – powiedział. – De facto mówimy o zorganizowanej przestępczości, o machinacjach, które systematycznie ograbiają nasze systemy świadczeń socjalnych. Kto zatrudnia ludzi na czarno, powinien ponosić pełną odpowiedzialność za wszystkie świadczenia, które osoba nielegalnie zatrudniona otrzymała – powiedział Linnemann. – Kto oszukuje, musi zapłacić – dodał polityk.

(AfP/jar)