Dłoń z zegarkiem na przegubie wyciągnięta w stronę lasu w promieniach słońca. Oto ile przestrzeni potrzeba, by móc się żywić tylko własnym jedzeniem. Samowystarczalność wymaga pracy.
Samowystarczalność wymaga tylko trochę miejsca... i bardzo dużo pracy. Fot. Unsplash / Karmishth Tandel; montaż: INNPoland.pl

Życie w pełni samowystarczalne – z własną żywnością i energią – wraca do łask, ale czy naprawdę wymaga hektarów ziemi, jak wielu z nas sądzi? Odpowiedź jest zaskakująco elastyczna. Obalamy mit wielkiej farmy i sprawdzamy, ile metrów kwadratowych naprawdę potrzeba, by wieść niezależne życie.

REKLAMA

W historii ludzkości sytuacja, w której musisz polegać na supermarkecie w celu zdobycia żywności, jest czymś stosunkowo nowym. 

"Dyskredytowane w XVI-wiecznej literaturze jako źródło lenistwa i nieporządku, dobra wspólne były niezbędne do przetrwania dla wielu drobnych rolników" – pisze Silvia Federici w tekście Caliban and the Witch. "Przetrwali oni tylko dzięki dostępowi do łąk, na których można było hodować krowy, lub lasów, w których można było zbierać drewno i dzikie jagody i zioła, kamieniołomom, stawom rybnym i otwartym przestrzeniom, gdzie można się było spotykać". 

Współcześnie wizja niezależnego życia z owoców własnej pracy wraca do łask. Oczywiście łatwo jest marzyć o uprawianiu pola w klimatyzowanym biurze. Jednak w mediach społecznościowych znajdziemy mnóstwo poradników, jak żyć "poza siecią" (ang. off the grid). Od filmów w stylu Wszystko za życie aż po fascynację Tedem Kaczynskim – marzenie o samowystarczalności jest wciąż żywe. 

Wydaje się jednak, że pełna niezależność wymaga ogromnej przestrzeni uprawnej. W praktyce okazuje się jednak, że w tym celu potrzebna jest znacznie mniejsza powierzchnia, niż nam się wydaje

Samowystarczalność żywieniowa, czyli co i jak uprawiać na skromnym poletku

Żeby odpowiedzieć na tytułowe pytanie tego tekstu, musimy najpierw wyjaśnić, co rozumiemy przez "samowystarczalność". Gdy mówimy wyłącznie o kwestiach żywieniowych, pojawia się pytanie, o jakiej diecie mówimy – wegetariańskiej czy mięsnej. Do tego dochodzi kwestia samowystarczalności energetycznej. Zacznijmy jednak od zapewnienia sobie dostępu do żywności. 

Najbardziej optymistyczne wyliczenia dotyczące samowystarczalności żywieniowej pochodzą z nurtu ogrodnictwa biointensywnego. Na przykład, w ramach badań nad maksymalizacją plonów na małej przestrzeni, ekolog John Jeavons udowodnił, że stosując metody takie jak głębokie spulchnianie i kompostowanie, można znacząco zredukować potrzebną powierzchnię. 

"Przy określonej diecie i stosując intensywne uprawy, jesteśmy w stanie wyhodować wszystkie składniki odżywcze potrzebne jednej osobie na cały rok na powierzchni ok. 370 mkw" – pisał badacz. 

W swoich pracach opisał jednak jeszcze bardziej rygorystyczny model, ograniczający się do absolutnego minimum upraw skrobiowych i wysokokalorycznych, w którym zaledwie 100 mkw wystarczy do przeżycia jednej osoby stosującej intensywne uprawy. 

Model samowystarczalności, który uwzględnia zbilansowaną dietę zawierającą białko zwierzęce i własne zboża, znacząco zwiększa wymaganą powierzchnię. Produkcja własnego chleba, paszy dla zwierząt i olejów jest najbardziej areałochłonna. Aby zapewnić roczny zapas zbóż dla czteroosobowej rodziny, należy liczyć się z potrzebą zagospodarowania około 1000−2000 mkw gruntów ornych. Konieczny jest również teren pod hodowlę. 

Utrzymanie zwierząt, zwłaszcza tych pasących się, wymaga dostępu do pastwisk lub areału pod produkcję pasz. Dla małej hodowli należy doliczyć kolejne ok. 2 tys. mkw terenu na pastwiska i wybiegi. Potwierdzają to badania nad ekologicznymi systemami w Europie, które często sugerują, że dla zbilansowanej diety, uwzględniającej zboża i zwierzęta, potrzeba 0,3 do 0,5 hektara na osobę.

Ogrzewanie kontra OZE. Jak energia decyduje o wielkości działki

Niezależność energetyczna jest zdecydowanie prostsza do osiągnięcia od samowystarczalności żywieniowej. Choć w Polsce może okazać się to szczególnie trudne ze względu na klimat i pół roku sezonu grzewczego

Opcja najbardziej wymagająca powierzchni to uprawa lasu pod drewno opałowe albo biomasę. Z pomocą przychodzi jednak OZE (Odnawialne źródła energii). System paneli fotowoltaicznych, które można ulokować na dachu domu, wyraźnie ogranicza przestrzeń konieczną do pozyskiwania energii. 

W przypadku wody również możemy ograniczyć przestrzeń. Studnia głębinowa albo zbiornik retencyjny pozwalają na niewielkiej przestrzeni zyskać dostęp do wody. 

Oznacza to, że aby 2-3 osoby mogły osiągnąć samowystarczalność, potrzebują nieco ponad 1000 mkw, czyli ok. ¼ akra. 

Uprawa własnej żywności. Teoria ¼ akra 

Teoria samowystarczalności na ćwierci akra (ang. quarter-acre self-sufficiency lub ¼-acre homestead) to popularny w ekologicznych i permakulturowych kręgach model pokazujący, że niewielki fragment ziemi może potencjalnie wyżywić jedną, a przy bardzo intensywnej uprawie nawet kilka osób przez cały rok.

Według podstawowych założeń – opisywanych oprócz wspomnianego Johna Jeavonsa również przez Johna Seymura, autora książki The Self-Sufficient Life and How to Live It do osiągnięcia niezależności potrzebujemy ¼ akra, czyli ok. 1010 mkw. Jednak, żeby osiągnąć samowystarczalność na działce o wymiarach 25 × 40 m, musimy maksymalnie wykorzystać każdy centymetr kwadratowy. 

Według Jeavonsa struktura upraw powinna być podzielona w systemie 60/30/10. 60 proc. zajmują rośliny kaloryczne (np. ziemniaki), 30 proc. – warzywa i owoce zapewniające dostęp do witamin (np. burak, jarmuż czy marchew), a 10 proc. rośliny kompostowe i paszowe. Te uprawiane są głównie po to, żeby wzmacniać glebę. Są to m.in. lucerna albo łubin. 

Należy również pamiętać, że postęp technologiczny stale zmniejsza przestrzeń konieczną pod uprawy oraz do zapewnienia energii. Badania w tej dziedzinie przyczyniają się przede wszystkim do stworzenia bardziej ekologicznych systemów rolnych, które nie będą wymagały wycinki lasów i będą mogły być prowadzone bliżej ośrodków miejskich, ograniczając koszty ekologiczne transportu. 

Jak to ujął jeden z mistrzów samowystarczalnego życia John Seymour: "Samowystarczalność nie oznacza powrotu do jakiejś wyidealizowanej przeszłości. Oznacza dążenie do nowego, lepszego stylu życia".