Ministra Dziemianowicz-Bąk składa zawiadomienie do prokuratury. Nie ma na pensje, a na Porsche już tak?
Ministra Dziemianowicz-Bąk składa zawiadomienie do prokuratury. Nie ma na pensje, a na Porsche już tak? Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl, Canva/INNPoland

Pracownicy miesiącami nie dostawali wynagrodzeń, a ich szef w tym czasie opłacał leasing luksusowego auta. – Jeżeli ktoś myśli, że prawo pracy jest dla frajerów, cóż, niech wie, że stoimy po ich stronie – mówi ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która złożyła zawiadomienie do prokuratury.

REKLAMA

Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk złożyła zawiadomienia do prokuratury w sprawnie pewnego biznesmena, który miał miesiącami nie płacić pensji swoim pracownikom, a jednocześnie płacił na luksusowy samochód. O sprawie polityczka Lewicy poinformowała w mediach społecznościowych.

Biznesmena nie stać na pensje dla pracowników, ale na leasing luksusowego auta już tak

Biznesmena "nie stać" na wynagrodzenia dla pracowników, ale na leasing luksusowego auta już tak? Wolne żarty! Tyle że mało śmieszne. Dlatego złożyłam w tej bulwersującej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Bo prawo pracy to prawo – i ma być przestrzegane! – napisała na X Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Do postu załączyła film, na którym przedstawia perspektywę pracowników, którzy miesiącami nie dostają wynagrodzenia od biznesmena.

— Wyobraź sobie, że pracujesz miesiącami bez otrzymywania wypłaty. Idziesz do sądu, sąd przyznaje ci rację, masz dostać zaległe wynagrodzenie. Jednak szef mówi, że nie ma pieniędzy. A potem wsiada do swojego luksusowego Porsche i odjeżdża. Koszty leasingu? "Zaledwie" kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Złote, a skromne — mówi Dziemianowicz-Bąk.

O sprawie poinformowali ministrę poszkodowani pracownicy.

"Nie ma zgody państwa na takie zachowanie". Ministra składa zawiadomienie do prokuratury

"Niewypłacanie pensji powinno być traktowane jak kradzież. Pensja to pieniądze pracowników. Jeśli jej nie dostają, to znaczy, że ktoś ją ukradł" — skomentował post ministry reprezentujący Fundację Promocji Solidarności Konrad Wernicki.

W komentarzach internauci wielokrotnie zwrócili również ministrze uwagę na potrzebę wzmocnienia uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy, żeby instytucja mogła skuteczniej przeciwdziałać takim sytuacjom.

"A kiedy jakaś zmiana przepisów? Realne wzmocnienie uprawnień PIP?". "Pani ministro, czy to znaczy, że Państwowa Inspekcja Pracy dostanie więcej pieniędzy, więcej ludzi i konieczne uprawnienia? Czy dalej będziemy tylko grozić paluszkiem i kręcić filmiki?" — brzmią niektóre z nich.

— Jeżeli ktoś myśli, że prawo pracy jest dla frajerów, cóż, niech wie, że stoimy po ich stronie — podsumowała sprawę ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.