
Przewoźnicy kolejowi wymieniają ciosy. Po tym jak PKP zaalarmowało ABW o "niepokojących wiadomościach" od Radima Jančury, właściciela konkurencji, czeska firma opublikowała oświadczenie o przygotowanej przez firmę skardze do Komisji Europejskiej i "niezgodnych z prawem" działaniach PKP Intrercity.
Po tym jak PKP Intercity miało polską kolej praktycznie na wyłączność, wejście na rynek konkurencji budzi duże emocje. Także za kulisami, gdzie trwa dużo ostrzejsza rywalizacja niż tylko o ceny.
Oświadczenie RegioJet
Oświadczenie zostało opublikowane w czwartek wieczorem na czeskim portalu Z dopravy. Przewoźnik kolejowy RegioJet ma przygotowaną skargę do Komisji Europejskiej w związku z naruszeniem zasad uczciwej konkurencji ze strony PKP Intercity.
Wymieniane są przypadki, gdy Czechom utrudnia się wejście na polski rynek poprzez różne spółki związane z PKP S.A. Podano przykład PKP Cargo, wydłużającej finalizację sprzedaży obiektu nabytego przez RegioJet w przetargu z ofertą 55 mln zł. Do tego za pośrednictwem spółek zarządzających powierzchniami reklamowymi, RegioJet ma spotykać się z odmową dostępu do powierzchni reklamowej na dworcach. Wymieniono także sztucznie spowalnianie połączeń i grożenie pracownikom PKP zwolnieniem celem odstraszenia ich od oferty zatrudnienia w RegioJet.
Czeska firma zaprzeczyła jednocześnie zarzutom stawianym przez PKP i oświadczyła, że nie wpływa na pracę dziennikarzy ani polityków.
PKP alarmuje ABW
Nim RegioJet opublikował swoje oświadczenie, portal Wirtualna Polska ustalił, że PKP Intercity zawiadomiło Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego o niepokojących wiadomościach od Radima Jančury, właściciela czeskiego przewoźnika. W prywatnej korespondencji na WhatsApp do Janusza Malinowskiego, prezesa PKP, Jančura miał chwalić się swoimi szerokimi wpływami i przestrzegać, że mają dowody na nieuczciwe działanie.
"W PKP Intercity pracują osoby, które mogą podejmować działania na własną rękę, czasem nawet bez wiedzy kierownictwa, próbując utrudniać konkurencję. Jednocześnie we wszystkich spółkach Grupy (również w PKP IC) są osoby, które wierzą w przyszłość otwartego rynku i przekazują nam dowody na próby zablokowania naszego wejścia" - czytamy we fragmencie rozmowy opublikowanym przez Wirtualną Polskę.
Powyższa wiadomość miała tak zaniepokoić Malinowskiego, że zawiadomił ABW i skierował sprawę do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak podała WP, prezes PKP obawia się, że może mieć w swoich spółkach wewnętrznych informatorów i jest oburzony na pomówienia ze strony Czechów.
Źródło: Wirtualna Polska, Z dopravy.
Zobacz także
