
Aktywiści Extinction Rebellion Polska włączyli się w walkę o Wisłę w Warszawie. Orlen, właściciel elektrociepłowni Siekierki, chciałby wybudować próg na dnie Wisły w Warszawie. Ekolodzy alarmują, że pogłębi to problemy z rzeką w stolicy i zniszczy jej dno. Tym razem aktywiści Extinction Rebellion tym razem nic nie popsuli, co warto zaliczyć im na plus.
Aktywistki Extinction Rebellion Polska wykorzystały ostrogę na Wiśle w Warszawie na zostawienie wiadomości do koncernu Orlen. Nie jest to jedyna organizacja, która usiłuje przekonać najbogatszą polską firmę do wykorzystania nowoczesnej technologii.
O co toczy się gra?
Firma Orlen Termika jest właścicielem elektrociepłowni Siekierki. Dostarcza ona ciepło do połowy Warszawy. I ma z tym pewien problem: od lat brakuje jej wody do chłodzenia instalacji. Firma wykorzystuje od zawsze wodę z Wisły. A tej w rzece jest coraz mniej.
Orlen chciałby wybudować na dnie Wisły próg spiętrzający, czyli coś w rodzaju podwodnej tamy. Miałoby od ułatwiać czerpanie wody z rzeki. W czasie ostatnich susz koncern nie mógł wykorzystywać swojego ujęcia wody i musiał korzystać z pompy umieszczonej na rzece. Nie jest to rozwiązanie stabilne.
Problem w tym, że budowa progu na dnie Wisły prawdopodobnie pogłębi dno i kłopoty. Najważniejsze polskie organizacje ekologiczne i naukowcy podkreślają, że spiętrzenie wody powoduje szybsze wypłukiwanie dna. Głębsza rzeka staje się węższa, a woda płynie szybciej. To zaś odwrotność tego, czego potrzebuje nie tylko Wisła w Warszawie, ale zdecydowana większość polskich rzek.
Drożej i trudniej, ale czy nie do zrobienia?
Orlen jest namawiany do wykorzystania innych technologii. Obecnie w Siekierkach do wyprodukowania 1 MWh energii potrzeba średnio 100 m³ wody. Gdyby w Siekierkach powstała chłodnia kominowa, zużycie spadłoby do 1-4 m³. Można też postawić na chłodzenie powietrzem. Orlen twierdzi, że chłodnia kominowa byłaby droższa i nie ma na nią miejsca, zaś wentylatory przeszkadzałyby okolicznym mieszkańcom.
Problem jest bardzo poważny. Jak przypomina "Gazeta Wyborcza" projektanci progu dla EC Siekierki zdradzili, że według prognoz dno miało się obniżać o 8 cm rocznie. Robi to o wiele szybciej: w ciągu ostatnich czterech lat obniżyło się aż o metr!
"Przestarzała, oparta na paliwach kopalnych energetyka i ciepłownictwo nie tylko niszczą klimat – one zatruwają wodę już podczas wydobycia gazu czy węgla a później obciążają rzeki swoimi systemami chłodzenia. Tak działa elektrociepłownia Siekierki w Warszawie. Dno Wisły jest niszczone przez kopalnie piasku i zbędną regulację, zaś Orlen – właściciel Siekierek – zamiast rozwiązywać problem chce go pogłębić. Budowa progu w poprzek rzeki jeszcze bardziej przyśpieszy procesy erozyjne. Czy są inne rozwiązania technicznych problemów ciepłowni? Oczywiście! Najbogatsza polska korporacja chce jednak zaoszczędzić – kosztem naszym i kosztem naszej rzeki" – piszą przedstawiciele Extinction Rebellion Polska w swoim apelu.
W ramach protestu namalowali wielki napis na wiślanej ostrodze. Tym razem strat nie ma, co aktywistom warto zaliczyć na plus.
Zobacz także
