
Latem wśród mieszkańców Wilanowa spore kontrowersje wywołała informacja o planowanym otwarciu sklepu Dino w dzielnicy. To pierwszy market tej sieci w Warszawie. Dziś Dino jest już prawie gotowe na przyjęcie klientów. Sprawdzamy, jakie są reakcje w sieci na inwestycję.
Sieć Dino dominuje głównie w mniejszych miastach i miejscowościach w Polsce, jednak powoli się to zmienia. Kilka miesięcy temu nowa inwestycja spółki ruszyła na warszawskim Wilanowie, co nie przypadło do gustu części mieszkańców.
Obawiano się utrudnień w ruchu, hałasu generowanego przez samochody dostawcze, a nawet kwestionowano legalność inwestycji.
Dino w Wilanowie już stoi. Latem trwał bojkot
Kilka miesięcy temu mieszkańcy pytani, co myślą o powstaniu Dino w ich dzielnicy, mówili m.in., że to "kurnik" oraz twierdzili, że nie pasuje do Wilanowa, ponieważ jest "za mało prestiżowe".
Podkreślali, że w okolicy działa już kilka Biedronek i Lidl, więc kolejny market jest niepotrzebny. Wówczas w sieci pojawiło się wiele memów na temat inwestycji.
Mimo głośnych protestów, w które zaangażował się nawet jeden z radnych dzielnicy, budowy nie udało się zatrzymać. Wojewoda mazowiecki oraz Główny Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie znaleźli podstaw do unieważnienia pozwolenia. Prace budowlane szły do przodu.
Aktualnie sklep jest prawie ukończony. W internecie pojawiły się zdjęcia obiektu, przy czym uwagę zwraca brak charakterystycznego czerwonego logo sieci.
Nowe Dino w Wilanowie. Jak reagują mieszkańcy dzielnicy?
Typowa dla Dino konstrukcja, czyli parterowy pawilon ze skośnym dachem i przeszklonym wejściem, stoi już na skrzyżowaniu ulic Jarej i Sytej. Otwarcie sklepu planowane jest na początku 2026 roku.
Na facebookowym profilu "Buduje się w Polsce" udostępniono nagranie przedstawiające nowy sklep. Pod postem pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy, w których internauci drwią z wcześniejszych protestów mieszkańców. Oto niektóre z nich:
Dodajmy, że w Warszawie powstanie kolejny sklep Dino: na Pradze-Północ, przy ul. Kijowskiej 1.
Zobacz także
