
RegioJet tuż przed wejściem w życie nowego rozkładu jazdy, zrobił fikołka i anulował ponad tysiąc zaplanowanych kursów, co spowodowało poważne utrudnienia dla pasażerów. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. analizują możliwość podjęcia kroków prawnych przeciwko czeskiemu przewoźnikowi.
Przypomnijmy, że od 14 grudnia RegioJet planował uruchomienie sześciu nowych połączeń na trasie Warszawa–Kraków. Trzy dni wcześniej, 11 grudnia, firma poinformowała, że ostatecznie będą tylko trzy kursy. Podobna sytuacja dotyczyła trasy Gdynia–Warszawa–Kraków – z pierwotnych trzech połączeń pozostanie jedno, a zwiększenie liczby kursów zaplanowano dopiero od połowy stycznia.
RegioJet odwołał kursy na trzy dni przed startem
Sprzedaż biletów na nowe trasy rozpoczęto kilkanaście dni wcześniej. Start połączeń z Warszawy do Poznania przesunięto na luty. RegioJet oferuje pasażerom zwrot kosztów oraz bon w wysokości 100 zł, tłumacząc opóźnienia potrzebą rozłożenia startu połączeń na dłuższy czas w celu uniknięcia problemów w ruchu.
– RegioJet jest w Polsce nadal w fazie próbnej i nie wszystko udaje nam się realizować zgodnie z planem i tak szybko, jak byśmy chcieli. Postanowiliśmy nie ryzykować i zapobiec ewentualnym problemom w ruchu. Start żółtych pociągów rozłożyliśmy zatem na dłuższy okres – tłumaczył właściciel RegioJet, Radim Jančura.
PKP PLK podkreśla, że dowiedziało się o zmianach dopiero 11 grudnia. To bardzo krótki czas na reakcję, co spowodowało poważne utrudnienia w rozkładzie jazdy. Sytuacja wymusiła pilne działania, by umożliwić innym przewoźnikom wykorzystanie wolnych tras.
PKP PLK rozważa kroki prawne przeciwko RegioJet
Spółka zwraca uwagę, że nagłe wycofanie się RegioJet generuje istotne utrudnienia dla pasażerów i wymaga dodatkowego zaangażowania zespołów w przebudowę rozkładu. W opublikowanym stanowisku PKP Intercity podało, że chodzi o 1080 odwołanych pociągów i 250 tys. mniej miejsc dla pasażerów.
"Szczególnie nieakceptowalny jest fakt, że przewoźnik ten wcześniej aktywnie zabiegał o dostęp do tras i godzin, na których PKP Intercity od ponad dekady uruchamiało swoje połączenia. Ostatecznie pociągi PKP Intercity zostały odwołane przez zarządcę infrastruktury, o czym spółka wielokrotnie i jednoznacznie informowała właściwe instytucje. Tymczasem obecnie, zaledwie kilka dni przed planowanym odjazdem, prywatny przewoźnik sam odwołał swoje pociągi" – czytamy.
PKP PLK zgłosiło sprawę do Urzędu Transportu Kolejowego i analizuje możliwość podjęcia kroków prawnych. Jednocześnie trwają prace nad zmianami w przepisach, mającymi zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości, zwłaszcza blokowaniu przepustowości na liniach objętych inwestycjami.
Prezes UTK wezwał RegioJet do pilnych wyjaśnień w sprawie niewystartowania połączeń na trasie Warszawa–Poznań. Regulator przypomina, że w przypadku rażącego naruszenia warunków decyzji o otwartym dostępie może ją cofnąć.
RegioJet ma siedem dni na przedstawienie szczegółowych wyjaśnień dotyczących:
Urząd przypomina, że ograniczenie kursów jest dopuszczalne wyłącznie w przypadku zdarzeń niemożliwych do przewidzenia lub działań zarządcy infrastruktury.
Zobacz także
Źródło: RMF FM
