Energooszczędny dom. Architekt tłumaczy, jak wygląda sytuacja ekodomów w Polsce.
Polska Agencja Prasowa przeprowadziła wywiad z architektem Bartoszem Dendurą, tłumaczącym stan ekodomów na polskim rynku. Fot. Deemerwha studio/Shutterstock

Na portalu Nauka w Polsce ukazał się wywiad z dr inż. arch. Bartoszem Dendurą, wyjaśniający definicję ekodomu, czego chcą Polacy od przyjaznych dla środowiska domów… oraz dlaczego tego nie dostają.

REKLAMA

Świadomość o potrzebie ekologicznych rozwiązań w domu rośnie w społeczeństwie. Inwestorzy i przyszli mieszkańcy nowoczesnych osiedli zaś karmieni są często wizjami drewnianych wieżowców czy drzew na dachach. Część z tego to zwyczajna ekościema, kończąca się na panelach fotowoltaicznych.

Faktyczne kompleksowe rozwiązania przyjazne dla klimatu powstają, ale nie widzimy ich za często. Bartosz Dendura w rozmowie z Polską Agencją Prasową wyjaśnia sytuację ekologicznych domów na polskim rynku i definiuje, czym właściwie są.

Co to są ekologiczne domy? Czym wyróżniają się budynki

Zacznijmy od definicji, aby odróżnić atrakcyjne obrazki-wydmuszki z ofert reklamowych od faktycznej zrównoważonej dla środowiska architektury. Wedle dr. Dendury, ekodom to "budynek zaprojektowany i zrealizowany tak, by możliwie ograniczać wpływ na środowisko w całym cyklu życia".

Oznacza to wykorzystywanie materiałów o niższym śladzie węglowym (jak drewno), korzystanie z odnawialnych źródeł energii i technologii energooszczędnych, jak dobrze rozplanowana wentylacja naturalna czy zbieranie wody deszczowej. W różnych ankietach coraz więcej osób ma wyrażać chęć posiadania takiego domu.

Ich wstępny koszt budowy jest wyższy niż klasycznych rozwiązań. Wprawdzie z czasem pieniądze się zwracają, ale dla części rynku budowlanego ekodomy dalej kojarzą się z ryzykiem i dużą inwestycją.

"Gdy rynek zwalnia – a dane GUS pokazują, że w 2024 roku oddano najmniej budynków mieszkalnych w ciągu ostatnich czterech lat – inwestorzy częściej szukają przewidywalności. W Polsce ta przewidywalność wciąż często oznacza tradycyjne technologie murowane" – mówi ekspert w rozmowie z PAP. Przytacza dane GUS pokazujące, że w 2024 roku 98,1 proc. nowych budynków mieszkalnych było zabudową tradycyjną, z ogrzewaniem opartym o gaz i ciepło sieciowe.

"I to jest moment, w którym "eko" czasem przegrywa z "tańszym na dziś" – dodaje Dendura.

Ekobudowa pozostaje niszą, ale rosnącą. Inżynier wyjaśnia, że nadal coraz więcej osób jest chętnych na takie budownictwo i deklaruje gotowość na początkowe poniesienie wyższych kosztów w zamian za inwestycję w przyszłość. Dużo nadziei daje mu młode pokolenie architektów, dla których rozwiązania ograniczające wpływ na środowisko stają się coraz częściej podstawą projektów.

Źródło: Nauka w Polsce