Schrony mogą zamieszać rynkiem mieszkaniowym. Nowe przepisy nie wejdą za darmo

Gdy spadają stopy procentowe i łatwiej o kredyt na mieszkanie, dla wielu ludzi znacząco wzrasta szansa na zakup mieszkania w nowym roku. Przedstawiciele z sektora nieruchomości sugerują jednak, aby na dobre wieści nastawić się z umiarkowaniem. Dużej rewolucji w nowym roku nie będzie. Jest jednak pewna niewiadoma, ponieważ od 1 stycznia 2026 r. wejdzie w życie ustawa schronowa.

Celem zadbania o bezpieczeństwo w państwie, ustawa nałoży na deweloperów nowe zasady projektowania podziemnych kondygnacji i garaży, aby te mogły pełnić funkcję "miejsca doraźnego schronienia". Wedle nowych definicji, będą wtedy obiektami zbiorowej ochrony przystosowanymi do zapewnienia ludności cywilnej tymczasowego ukrycia w razie kryzysu.

Czyli nie muszą być hermetycznie zamknięte ani wyposażone w bieżącą wodę etc. jak faktyczny schron, ale nowe budynki wciąż powinny dać nam bezpieczny dach nad głową przed pociskami oraz drogi ewakuacyjne. Nie musimy w garażu mieszkać kilka dni, ale powinniśmy w nim przetrwać np. ostrzał. Wymaga to stosowania bardziej zaawansowanych rozwiązań technicznych w projektowaniu budynków, zadbania o izolację, zasilania awaryjne i systemy wentylacyjne. Oraz konstrukcja musi być bardziej odporna na zagrożenia.

To istotna zmiana w projektowaniu nowych budynków mieszkaniowych. Przedstawiciele branży deweloperskiej są pewni, że wpłynie to na koszty budowy i potem sprzedaży lokali, ale nie potrafią powiedzieć jeszcze, jak bardzo.

"Niewiadomą pozostaje tzw. ustawa schronowa. Na ten moment trudno przewidzieć jej realny wpływ na proces inwestycyjny" – powiedział w komentarzu prasowym Andrzej Gutowski, dyrektor Sprzedaży Ronson Development.

Wymóg prawny wpłynie na pewno na zużycie materiałów. A wedle prognoz branżowych te są naczelnym źródłem rosnących kosztów inwestycji i mieszkań. Zaraz obok wzrostu cen za usługi wykonawcze. Wedle Polskiego Związku Firm Deweoloperskich koszty nieruchomości wyposażonej w schron będą o 30 proc. większe niż bez, acz mogą zostać refundowane. Gutowski uspokaja, że ceny mieszkań powinny pozostać względnie stabilne, ze wzrostem 4-5 proc. rocznie.