
Od 24 grudnia 2025 r. wchodzi w życie pierwsza część przepisów dotyczących przejrzystości wynagrodzeń w procesie rekrutacyjnym. Pełne wejdą od 7 czerwca 2026 r. Uważajmy jednak, aby nie dać się ponieść wyobraźni o tym, co tak naprawdę ta zmiana wprowadza.
Nowelizacja Kodeksu pracy (Dz.U. 2025 poz. 807) wchodzi w życie w Wigilię i powinna ucieszyć wiele osób na rynku pracy. Od teraz pracodawcy będą musieli przekazywać kandydatom informację o proponowanym wynagrodzeniu oraz stosować język neutralny w ofertach pracy. Z czasem ma pojawić się pełna przejrzystość wynagrodzeń w firmach. Przyjrzyjmy się, co to dokładnie oznacza i co jako pracownicy powinniśmy faktycznie oczekiwać.
Jawne wynagrodzenia w ofertach pracy
Od 24 grudnia 2025 r. wchodzi obowiązek, by pracodawca przekazywał kandydatom informację o początkowym wynagrodzeniu lub jego przedziale. Jeśli w firmie obowiązuje układ zbiorowy lub regulamin wynagradzania, wszystkie informacje o tym również powinny zostać przekazane.
Z tym że choć to może pojawić się w ofercie o pracę (i dla wielu powinno), mimo wszystko nie spodziewajmy się rewolucyjnych zmian. Wedle przepisów informacja powinna zostać przekazana nam najpóźniej przed rozmową kwalifikacyjną lub przed nawiązaniem stosunku pracy. Tę informacje można przekazać z wyprzedzeniem pisemnie lub elektronicznie w następujące sposoby:
Czyli zmieni się to, że mamy gwarancję otrzymania wiedzy o proponowanych zarobkach wcześniej. Poprawiły się za to zasady rekrutacji: ogłoszenia o pracę oraz proponowane stanowiska muszą być neutralne płciowo, przebieg rekrutacji musi być niedyskryminujący i pracodawca ma zakaz pytania nas o wcześniejsze zarobki.
Co jeszcze zmieni się w przejrzystości wynagrodzeń?
Na resztę zmian poczekamy do 7 czerwca 2026 roku. Definicja "wynagrodzenia" zostanie poszerzona o wszystkie składniki uzupełniające i zmienne, czyli m.in. premie oraz inne benefity (więc dostaniemy wszystkie informacje na tacy przed rozpoczęciem pracy). A pracownik będzie mógł złożyć pisemny wniosek o udzielenie informacji o wynagrodzeniu własnym oraz średnich pensjach w firmie (z podziałem na płeć).
Katarzyna Krzemińska, Kierownik Biura Rachunkowego w IFIRMA.pl
komentarz prasowy
Przy czym utemperujmy oczekiwania do podglądania pensji sąsiadów. Nie będziemy mogli wskazać kolegi z pracy i żądać informacji, ile dostaje. Dane będą zbiorowe, czyli dostaniemy stawki dla grup stanowisk. Indywidualne wynagrodzenia nie zostaną opublikowane, ale przede wszystkim dostaniemy pełne informacje o własnych zarobkach.
Na firmy spadnie obowiązek o raportowaniu luki płacowej, danych o medianie i kwartylach wynagrodzeń. Gdy luka płacowa przekorczy 5 proc. i firma przed sześć miesięcy nic z tym nie poprawi (ani nie uzasadni jej istnienia), konieczna będzie ocena wynagrodzeń z udziałem przedstawicieli pracowników. Czyli przepisy ułatwią transparentne negocjowanie zmian w wynagrodzeniach.
Zobacz także
