Od 15 lat jadą na stratach. Koncern chce zwolnić tysiące osób, by pokazać inwestorom, że potrafi zarobić pieniądze

Adam Sieńko
Choć działają od 15 lat, jeszcze nigdy w historii nie udało im się zarobić ani grosza. Inwestorzy tracą jednak cierpliwość i coraz głośniej wyrażają swoje niezadowolenie, dlatego Elon Musk zamierza zwolnić kilka tysięcy pracowników i wykazać pierwsze zyski.
Tesla chce zwolnić 3,5 tys. osób. Firma wciąż ma problemy z dodatnim bilansem finansowym Soon / Flickr / CC-BY-SA / tinyurl.com/jo46gas
Elon Musk nie ma ostatnim czasy łatwego życia. Otoczony nimbem wizjonera, ekscentryczny przedsiębiorca znalazł się w ogniu krytyki ze strony dziennikarzy i akcjonariuszy. Wszystko zaczęło się od ogłoszenia światu, że Tesla straciła w I kwartale 2018 roku aż 745 mln dolarów. Musk nie miał zamiaru się jednak z tego tłumaczyć. Gdy analitycy zaczęli zadawać pytania odparł znudzony: "Przepraszam, ale te pytania są jałowe. Zabijają mnie". Po czym... przerwał telekonferencję.

Atmosfera wokół milionera zaczęła się jednak zagęszczać. Niedawno Institutional Shareholder Services uznał, że Musk ma na swoich barkach zbyt wiele obowiązków i doradził akcjonariuszom, by ci „zwolnili” go z części z nich.


Zwolnienia w Tesli
Wygląda na to, że szef Tesli nieco przejął się rosnącą presją. „The Wall Street Journal” donosi, że Musk chce dokonać „małej” restrukturyzacji. Ma ona polegać na zwolnieniu 3,5 tys. pracowników. Cięcia będą dotyczyły wszystkich działów, poza produkcją. Obecnie Tesla jest w stanie produkować 3,5 tys. sztuk modelu 3 w ciągu tygodnia.

Zdaniem przedsiębiorcy, by osiągnąć założone cele finansowe trzeba dołożyć do tego kolejne 1,5 tys. aut. Musk zakłada, że pierwszy w historii Tesli zysk uda się osiągnąć w drugiej połowie 2018 roku.