Ujawniono, ilu pracowników brakuje do budowy Mieszkań+. "Nie wystarczy nawet młodzieży i bezrobotnych"

Adam Sieńko
Finanse potrzebne do zbudowania w Polsce setek tysięcy nowych mieszkań to w tej chwili najmniejszy problem rządu. Program Mieszkanie+ boryka się bowiem z innym, dużo poważniejszym, bo dotyczącym braku rąk do pracy. Prezes zarządu BGK Nieruchomości Mirosław Barszcz sugeruje, że nie wystarczy nawet zaprzęgnięcie do pracy młodzieży i bezrobotnych.
Prezes BGK Nieruchomości przyznał, że do rozwinięcia programu Mieszkanie + brakuje w tej chwili około 400 tys. pracowników Przemek Wierzchowski/Agencja Gazeta
W trakcie Forum Dialogu Mieszkaniowego Barszcz przyznał, że do rozwinięcia programu Mieszkanie + brakuje w tej chwili około 400 tys. pracowników - informuje za PAP-em Radio Zet. Około połowy z nich, jego zdaniem, jesteśmy w stanie zmobilizować wśród bezrobotnych i młodzieży. Co z brakującymi 200 tys.? Zdaniem prezesa BGK Nieruchomości, trzeba ich szukać poza granicami Polski.

Gdzie szukać pracowników budowlanki?
A to w dzisiejszej sytuacji wydaje się nader ambitnym wyzwaniem. Polskie urzędy nie radzą sobie z napływem wniosków wizowych. Średni czas oczekiwania na wydanie zezwolenie na pracę dla obywatela Ukrainy wydłużył się dzisiaj nawet do 9 miesięcy, niewiele krócej czeka się w Nowym Delhi na pozwolenie dla pracowników z Pakistanu czy Nepalu.


Dodatkowym utrudnieniem może być fakt, że niedawno władze w Kijowie uznały, że należy zatrzymać exodus. Premier Wołodymyr Hrojsman zapowiedział inicjatywy, mające ograniczyć emigrację rodaków. Dotyczą one przygotowywania wykwalifikowanych kadr, rozwoju systemu edukacyjnego, poprawy warunków pracy. W ślad za rządem poszli przedsiębiorcy, którzy falą podwyżek podnieśli średnią płacę do 14 tys. hrywien, czyli 1850 zł.