Greenpeace w ramach akcji ekologicznej… brudzi miasto. Wystawiono im za to duży rachunek

Patrycja Wszeborowska
Chcesz być bardziej eko? Greenpeace wymyśliło na to ekscentryczny sposób. W ramach akcji ekologicznej działacze organizacji zdecydowali… wylać brzydką, żółtą farbę w samym centrum miasta. Teraz muszą zapłacić za jej czyszczenie.
Berlińskie Greenpeace w ramach akcji ekologicznej pobrudziło miasto farbą fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Oryginalna akcja miała miejsce w Berlinie. Greenpeace wylała na rondo wokół Kolumny Zwycięstwa 3500 litrów żółtej farby. Naturalnie, była to farba nieszkodliwa dla środowiska. Jednak aby ją zmyć, berlińskie służby porządkowe musiały zużyć aż 135 tys. litrów wody.

Akcja została wykonana w trakcie obrad komisji ds. węgla. Miała na celu przypomnieć rządzącym o tym, jak istotna jest natura. Żółte rondo symbolizowało słońce, jako promienny symbol walki z węglem. Cena, jaką przyjdzie zapłacić Greenpeace, również jest jak słońce - oślepia.

Greenpeace będzie musiało zapłacić
Samo czyszczenie trwało godzinami i kosztowało 15 tys. euro. Burmistrz Berlina skrytykował akcję podkreślając, że przecież za usuwanie farby będą musieli zapłacić berlińczycy. Jednak rzecznik berlińskich służb porządkowych twierdzi, że kosztami zostaną obciążeni ci, którzy dopuścili się zanieczyszczenia ronda.


Co więcej, również policja zachęca do składania skarg wszystkich tych, których ubrania lub pojazdy zostały zabrudzone przez farbę. To może jeszcze bardziej obciążyć finansowo Greenpeace.