Na autostradzie drożej, ale z wygodną aplikacją. Kogoś poniosło, jak wymyślał jej nazwę
Opłaty za przejazd A1. Postęp nie omija autostrad, teraz za przejazd A1 można zapłacić aplikacją, bez kolejek na bramkach. Ma ona jednak niefortunną nazwę - AmberGO. Przy okazji rząd w celu "uproszczenia w korzystaniu z A1" zaokrąglił koszt przejazdu. Do góry, oczywiście.
Rewolucja na A1 - automatyczne płatności AmberGO
Kierowca pobiera aplikację autopay transport, z poziomu Google Play, AppStore lub strony AmberOne. Zakłada konto, podaje dane, jak imię, nazwisko, nr rejestracyjny auta i numer karty płatniczej. Systemowi płatności AmberGO towarzyszy monitoring rozpoznający tablice rejestracyjne.
Z perspektywy kierowcy wystarczy uruchomić aplikację i podjechać do specjalnie wydzielonej bramki AmberGO. System rozpozna rejestracje, podniesie szlaban i zmieni światło na zielone. Przy danym zjeździe, opłata zostanie pobrana automatycznie z karty podpiętej do aplikacji.
Gdyby ktoś się zagapił i podjechał do bramki mobilnej z zamiarem płatności kartą, też jest taka możliwość, przynajmniej w trakcie pilotażu. Twórcy chcą zmniejszyć kolejki do bramek na autostradach. Zwykła obsługuje do 300 pojazdów na godzinę, w przypadku mobilnej ma to być dwa razy więcej.
Test obejmuje nie całą A1, a odcinek od Rosucin-Nowa Wieś. Jeśli się powiedzie, w pełni zautomatyzowany system płatności na A1 będzie działał na całej trasie w 2019 roku w wakacje.
Przy okazji resort transportu poinformował, że zaokrągla ceny przejazdu poszczególnymi odcinkami. Na trasie Rusocin-Nowa Wieś do 30 zł z 29,9 zł, na odcinku Rusocin-Turzno z 26,7 do 27 zł, a na odcinku Rusocin-Lubicz z 27,9 zł do 28 zł.
Tymczasem na autostradzie A2 też zachodzą zmiany. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, na bramkach prowadzone są kontrole trzeźwości.