Skandal w Lubelskim. Pacjentów i uczniów karmili odpadkami i podróbkami
Margaryna zamiast masła, granatowa serwatka cieknąca z białego sera i żółty ser, który obok sera nawet nie leżał. Na dodatek mielone z absolutnie wszystkich rodzajów mięsa – to odkrycia dokonane podczas kontroli w firmach dostarczających jedzenie do szpitali, szkół, przedszkoli i żłobków.
Na dodatek okazało się, że pacjenci i dzieci w szkołach i placówkach edukacyjnych dostają podróbki. Jedna z firm z Chełma deklarowała, że pacjentom na diecie podaje masło. Kłamała – wydano im 46 porcji margaryny. Tymczasem masło spokojnie leżało sobie w magazynie owej firmy.
Na dodatek podczas tego samego posiłku zaserwowała pacjentom wyrób seropodobny zamiast sera. Również z premedytacją – bo ostatnią dostawę prawdziwego sera miała prawie dwa tygodnie wcześniej.
Mielone trzeciej kategorii
Podejrzenia kontrolerów wzbudziły też kotlety mielone z łopatki wieprzowej, serwowane przez inną firmę. Po badaniach laboratoryjnych okazało się, że słusznie – zawierały też mięso drobiowe i wołowinę. Kontrolerzy są prawie pewni, że do mielonych trafiały po prostu odpadki i skrawki różnych mięs z kuchni.
Jednocześnie śmiech może budzić wysokość kar, jakie udało się nałożyć na oszukańcze firmy. Mandaty na sumę 680 zł dostało 5 osób – informuje Dziennik Wschodni.