Wyciekła tajna instrukcja fiskusa. Brać się za uczciwych, a oszustów zostawić, bo sprytniejsi
Olbrzymią burzę w sieci wywołało upublicznione pismo kierownictwa Izby Skarbowej w Kielcach, w którym wprost zaleca urzędnikom ściganie legalnie działających firm, które dysponują odpowiednim majątkiem. Dlaczego? Bo z przestępców podatkowych i tak nie da się nic ściągnąć. Fiskus usiłuje łagodzić sytuację.
Kierownictwo Izby wprost zaleca, by przed kontrolą w danej firmie upewnić się, że ma ona majątek, który można byłoby zająć. Kontrolerzy mają po prostu iść na łatwiznę i nie zajmować się sprawami wyłudzeń podatku, w których szanse na odzyskanie pieniędzy są niewielkie. Czyli odpuszczają przestępcom i zajmują się przedsiębiorcami, którym coś można zabrać.
– Nie wykazuj majątku, wyprowadź go za granicę, narób przekrętów i ogłoś upadłość, a będziesz bezkarny. Tak działa KAS. Dalej bijmy słabych – pisze rozżalony urzędnik.
W piśmie czytamy też, że kontrolerzy od razu wydawali decyzje o zabezpieczeniu na majątku podatnika. Tak po prostu, byle coś zająć.
Czy to tylko nadgorliwość?
Gdzie tam, to norma
– Na pewno bulwersujące jest zaniechanie rozliczenia za bardzo poważne uszczuplenia podatku w sytuacji braku realnych możliwości uzyskania jakichkolwiek środków i koncentrowanie sił oraz środków na mniejszych sprawach, ale rokujących na realne zabezpieczenie należności Skarbu Państwa, z drugiej strony zakładając, że głównym celem organów skarbowych jest zabezpieczenie interesów Skarbu Państwa, to takie działanie ma pewne racjonalne uzasadnienie, ale oczywiście nie do końca – twierdzi anonimowy ekspert podatkowy, cytowany przez twórcę Białych Kołnierzyków.
Jednocześnie KAS przyznała, że celem działań jej urzędników ma być poprawa ściągalności podatków. Faktem jest, że działalność kontrolerów jest rozliczana przez statystyki. Przedsiębiorcy i eksperci obawiają się więc, że rzeczywiste działania KAS uderzą przede wszystkim w stosunkowo nieduże firmy. Bo przecież urzędnicy nie zamierzają ścigać przestępców, z dużymi firmami też nie za bardzo opłaca się im walczyć. Celem stał się więc sektor MŚP, nie dysponujący armią prawników i stosunkowo łatwy do skontrolowania.
Kto oberwie?
To spostrzeżenie potwierdza Aleksander Łaszek, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju.