Prestiżowy zawód podupada. Liczba chętnych spada w zatrważającym tempie
Prawnik to zawód, który przez lata cieszył się ogromnym prestiżem społecznym i niesłabnącym zainteresowaniem. Aż do teraz. Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że chętnych na aplikacje prawnicze jest w tym roku wyjątkowo mało.
Ilu jest chętnych na aplikacje prawnicze?
Jak na razie, w porównaniu z 2017 rokiem, do kancelarii spłynęło o 1257 mniej zgłoszeń – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Oznacza to, że do 17 sierpnia 2018 roku akces zgłosiło 6740 kandydatów.
Wspomniany spadek nie jest pojedynczym incydentem – wpisuje się raczej w trwały trend. Prawnicy obserwują spadek liczby kandydatów już od kilku lat. Tłumaczą to z jednej strony niżem demograficznym – z drugiej – świadomością studentów, że rynek prawniczy nie jest już tak atrakcyjny, jak jeszcze kilka lat temu.
Dwaj znani adwokaci, Przemysław Rosati i Michał Szpakowski, wyliczyli swego czasu, że prawnik, który nie wykonuje zawodu w ramach większego organizmu – kancelarii sieciowej czy dużego gracza na rynku w Polsce, zarabia średnio 2410 zł na rękę. A rynek staje się coraz bardziej nasycony.
RODO nie pomaga prawnikom
O tym, z jakim problemem zmaga się dzisiaj ta profesja może świadczyć także histeria, jaka rozpętała się w związku z wprowadzeniem RODO. Na łamach INN:Poland opowiadała o tym radca prawny Julia Kamińska-Kasjaniuk. Ekspertka zauważyła, że część prawników widząc w ochronie danych osobowych niezagospodarowaną niszę po prostu rzuciła się do wdrażania RODO w polskich firmach. Efekt bywał niekoniecznie zgodny z oczekiwanym.
– Dzisiaj większość kancelarii twierdzi, że specjalizuje się w ochronie danych osobowych. Znam przykład, w którym 4 osoby przez 2 tygodnie głowiły się nad prostą z punktu widzenia specjalisty rzeczą. Zdaje się, że w końcu odpuściły – wspominała ekspertka.