Producent Devil Energy chce zarobić na skandalu. Zbiera pieniądze na karę, którą dostał za reklamę

Marcin Długosz
Producent napoju energetycznego Devil Energy zbiera w internecie pieniądze, które mają pójść na karę za kontrowersyjną reklamę. Firma Waterius oferuje klientom plakat ze zdjęciem, które zostało uznane przez sąd za „naruszającą dobre obyczaje”.
Producent napoju energetycznego Devil Energy, firma Waterius, zbiera pieniądze wśród klientów na zapłacenia kary. facebook.com/Devil Energy
Klęcząca kobieta, której podbródek podtrzymywany jest przez męską dłoń, a pod spodem napis: "Ona już wie co za chwilę będzie miała w ustach" – w ten sposób producent Devil Energy postanowił zareklamować swój napój energetyczny.


Wygląda jednak na to, że twórca marki Devil Energy niezbyt przejął się i karą i komentarzami. Firma wrzuciła na swój profil grafikę, w której zachęca internautów do zrzutki. Za 66,60 oferuje zgrzewkę swojego energetyka i plakat – identyczny jak ten, za który została ukarana.


– Zamiast kolejnych kiepskich kreacji, może firma Jolanty Hauzer powinna skupić się na wykonaniu prawomocnego wyroku sądu. Konto firmy musiał zająć komornik, bo firma nie była skłonna dobrowolnie wykonać prawomocnego wyroku i zapłacić odszkodowanie na cele społeczne – komentowała na łamach „Wirtualnych Mediów” Izabela Karska, specjalista ds. komunikacji ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa.