Tych podwyżek PiS nie da rady ukryć. Bilety PKP po prostu muszą podrożeć

Konrad Bagiński
Minister Energii jak mantrę powtarza zdanie, że ceny prądu dla odbiorców indywidualnych nie wzrosną. PiS boi się wprowadzić podwyżki przed wyborami, ale firmy już płacą o wiele więcej za prąd, a to przekłada się na wyższe ceny. Tych nie unikną kolejarze, dla których energia zdrożeje aż o 70 proc.
Podwyżki cen biletów kolejowych są nieuniknione. Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Jedynym dostawcą prądu dla przewoźników kolejowych w Polsce jest PKP Energetyka. Jak pisze Wyborcza.pl, firma wysłała do nich informację, iż od 2019 roku cena prądu zwiększy się o 40 procent.

W Polsce udział kosztu prądu w cenie biletu to ok. 12 proc., więc bilety po prostu muszą zdrożeć przynajmniej o kilka złotych.

Nowe ceny biletów PKP
Większość przewoźników na bieżąco kupuje energię od PKP Energetyka. Jedynie niektórzy zagwarantowali sobie stałą cenę, dzięki kilkuletnim kontraktom. Zrobiły tak m.in. Koleje Dolnośląskie, Koleje Śląskie i Małopolskie. Ich podwyżka nie dotknie.


Wśród tych, które takich kontraktów nie zawarły są np. PKP Intercity, Koleje Mazowieckie i Łódzka Kolej Aglomeracyjna. Trudno sobie wyobrazić, by nie podniosły cen biletów.

Dlaczego prąd drożeje?
Polska jest w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji energetycznej. Prawie 3/4 prądu produkujemy z węgla i budujemy kolejne brudne elektrownie, pomijając odnawialne źródła energii. Tymczasem w ostatnich miesiącach dramatycznie zdrożał węgiel oraz uprawnienia do emisji CO2.

Te ceny będą dalej rosnąć, a wraz z nimi rachunki za prąd. W przyszłym roku podwyżka cen prądu dla gospodarstw domowych wydaje się nieunikniona i rocznie zapłacimy o kilkaset złotych więcej.