Zbadano, jak zakaz handlu naprawdę wpłynął na stacje benzynowe. Wyniki są zaskakujące

Adam Sieńko
Jeśli jednak mielibyśmy wskazać kanał sprzedaży, który jest zwycięzcą wprowadzonej ustawy - z pewnością są to stacje benzynowe – ocenia firma badawcza Nielsen. Przygotowany przez nią raport dostarcza jednak konkretnych liczb i trzeba przyznać, że wzrost sprzedaży na stacjach jest naprawdę ogromny.
O tym, że stacje benzynowe wygrały na wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele nie trzeba nikogo przekonywać Piotr Augustyniak / Agencja Gazeta
O tym, że stacje benzynowe wygrały na wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele nie trzeba nikogo przekonywać. Wystarczy pojawić się w niedzielne popołudnie w jednej z placówek, by zobaczyć długie kolejki do kas, a gros stojących w niej klientów bynajmniej nie zamierza płacić za paliwo.

Wzrost o 30 proc.
Nielsen postanowił jednak dokładniej zbadać to zjawisko. I okazało się, że w okresie od marca do czerwca 2018 r., w porównaniu do poprzedniego roku, sprzedaż produktów spożywczych w kanale stacji benzynowych wzrosła o prawie 30 proc., podczas gdy cały rynek rozwijał się w tempie 5,1 proc.


Firma badawcza zauważyła, że przyczyn tego stanu rzeczy może być kilka. Wpływ na wzrosty może mieć np. to, że Polacy coraz więcej produktów kupują „w drodze”. Obowiązujący od początku marca zakaz handlu w niedziele jest jednak wymieniany przez Nielsena jako główny czynnik.

- Dzięki obowiązującej ustawie, stacje benzynowe zyskały takich tygodni blisko 26, w dalszej perspektywie jeszcze więcej (ustawa zakłada, że w kolejnym roku wolną od handlu niedzielą będzie tylko jedna w miesiącu, a za dwa lata we wszystkie niedziele obowiązywał będzie zakaz) – zauważa Nielsen, cytowany przez portal "Dla Handlu".

Efekt oddziaływania zakazu widać również w wynikach finansowych poszczególnych sieci. W wynikach za drugi kwartał Orlen pokazał rekordowy zysk ze sprzedaży detalicznej, która w ujęciu rok do roku wzrosła aż o 18 proc.