Olej palmowy jest nie tylko w słodyczach. Skutki jego stosowania są tragiczne dla zdrowia
Olej palmowy brzmi egzotycznie, lecz wcale nie trzeba wyjeżdżać z kraju, by mieć z nim do czynienia. Wystarczy rozejrzeć się po własnym domu. Ten składnik nie tylko znajduje się w czipsach, wafelkach i czekoladzie. Jest wszędzie - od świeczek zapachowych, po szampony, pianki do golenia i szminki, a nawet paliwo. Niestety jego "popularność" jest fatalna dla naszego zdrowia, a jeszcze bardziej środowiska.
Czy olej palmowy jest zdrowy
Jak wykazano w raporcie Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (European Food Safety Authority, EFSA) opublikowanym w maju 2016 r., olej palmowy to jeden ze składników żywności, które może mieć silne działanie rakotwórcze.
Jednak olej palmowy nie w każdej postaci jest taki szkodliwy. Jego wpływ na zdrowie zależy od tego, czy jest w stanie surowym czy przetworzonym. I jak większość rzeczy poddanych przeróbce - właśnie te do najzdrowszych nie należą.
Olej palmowy pozyskiwany jest z olejowca gwinejskiego, nazywanego również palmą olejową•123rf.com
Tłuszcz z palmy nie jest szkodliwy dla zdrowia dopóki jest w stanie surowym. Natomiast rafinowanie go i utwardzanie w wysokiej temperaturze nie dość, że usuwa drogocenne karotenoidy i przeciwutleniacze, to jeszcze przyczynia się do powstawania niebezpiecznych tłuszczów trans.
Te już zdrowiu szkodzą - zwiększają poziom złego cholesterolu LDL i obniżają poziom dobrego HDL, co ma fatalne skutki dla serca i tętnic. Przyczyniają się także do wzrostu masy ciała oraz zmniejszają wrażliwość komórek na insulinę, co może doprowadzić do cukrzycy typu II.
Produkcja oleju palmowego
Tymczasem w przemyśle spożywczym używa się głównie oleju przetworzonego. Dlaczego? Bo jest najtańszy i najbardziej wydajny. Co więcej, choć nawet nieutwardzany olej palmowy ma wyjątkowo długi termin przydatności, to przetworzenie go przedłuża jego ważność jeszcze bardziej.
Uprawa oleju palmowego jest także szalenie opłacalna dla przemysłu. Jego produkcja jest najtańsza spośród wszystkich tłuszczy świata, a z samego miąższu i nasion olejowca gwinejskiego (rośliny, z której powstaje olej) tworzy się ponad 70 proc. tego składnika.
Ze względu na szerokie możliwości zastosowania oleju palmowego w produktach spożywczych, kosmetykach i biopaliwach, zapotrzebowanie na niego jest niebotyczne. Tylko w 2008 r. świat „zjadł” prawie 50 mln ton tego produktu, a FAO szacuje, że do 2050 r. popyt ten się potroi.
Coraz większe zapotrzebowanie napędza coraz prężniejszą produkcję, a to wymaga coraz większej powierzchni pod uprawę olejowca gwinejskiego. Ten bowiem może rosnąć tylko w klimacie o wysokich temperaturach i wilgotności, jaki panuje w Indonezji i Malezji.
Skutki plantacji olejowca gwinejskiego
Te dwa kraje są głównymi producentami oleju palmowego, produkującymi ok. 90 proc. światowego produktu. Gdy plantatorom zabraknie miejsca na uprawę olejowca, wycinają tropikalne lasy, które są najbardziej różnorodnym ekosystemem na świecie.
Tempo karczowania naturalnej roślinności jest zatrważające. W latach 2002 - 2012 Indonezja straciła ponad 6 mln hektarów naturalnych obszarów leśnych. Według Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska, jeśli obecne tempo produkcji oleju palmowego utrzyma się to w 2022 roku zostanie zniszczonych 98 proc. lasów Sumatry i Borneo.
Przez wycinkę lasów tropikalnych, orangutany tracą siedliska. Szacuje się, że do 2020 r. wymrą te wszystkie dziko żyjące małpy•123rf.com
Tymczasem tropikalne lasy to dom dla nieprzebranej ilości dzikich zwierząt i roślin. Zarejestrowano tam ponad 20 proc. znanych gatunków organizmów żywych. Ekspansja plantacji to dla tych organizmów powolna śmierć.
W skrajnym zagrożeniu znalazły się takie gatunki jak orangutan, tygrys sumatrzański czy słoń indyjski. Według raportów ONZ, istnieje duże ryzyko, że do 2020 roku wyginą wszystkie dziko żyjące orangutany.
Wypalanie obszarów leśnych w Indonezji i Malezji doprowadziło do katastrofy ekologicznej, która określana jest mianem największej w XXI w. Tymczasem uprawa palmy olejowej wciąż rośnie. Szacuje się, że łączna powierzchnia jej plantacji zajmuje 27 mln hektarów. Dla porównania - Polska ma 31 mln hektarów.
Co można zrobić w sprawie oleju palmowego?
Wydaje się, że niewiele, jednak kropla drąży skałę. Już widać pierwsze sukcesy - użytkownicy Wykopu prowadzą zorganizowany protest na portalu, który doprowadził już do rezygnacji firmy produkującej czipsy Doritos ze stosowania w swoich produktach oleju palmowego.
Codzienne decyzje zakupowe i uważne czytanie składów żywności i kosmetyków, które kupujemy też ma istotny wpływ na środowisko. Wybierając produkty warto szukać na etykietach certyfikatów, np. Green Palm, które dają gwarancję, że olej palmowy wykorzystany w produkcie pochodzi z plantacji prowadzonej w zrównoważony sposób.