Pewnie nawet nie słyszałeś o tej apce. Jej polskie gwiazdy mają już miliony fanów i świetnie zarabiają
Instagram, Snapchat i Facebook to już przeszłość. Reklamodawcy przenoszą się teraz do nowej aplikacji. Jej polscy użytkownicy mają już milionowe zastępy fanów, a marki zgłaszają się do nich z pieniędzmi za reklamy. Na jej błyskawiczny rozwój z zazdrością patrzy też Mark Zuckerberg, który podjął już próby… skopiowania tego formatu.
Nic dziwnego. Jeżeli wierzyć statystykom co piąty użytkownik TikTok to nastolatek. Jeżeli doliczymy do tego osoby w przedziale 20-30 dojdziemy do odsetka w granicach 80 proc.
Jeżeli wierzyć statystykom co piąty użytkownik TikTok to nastolatek•tiktok.com
TikTok to aplikacja, która w obsłudze jest dość podobna do Snapchata. Użytkownicy mają możliwość kręcenia krótkich, trwających maksymalnie 15 sekund materiałów wideo.
Całość jest jednak, jakby to powiedzieć… bardziej dynamiczna i muzyczna. Nagrywający podkładają pod nagrania ulubione piosenki, dialogi z filmów albo skeczy. Prężą się przed kamerą, skaczą przez mury i płoty, robią salta na trampolinach i przekłuwają balony wypełnione wodą, a wszystko to w rytm hitów Ariany Grande, Ke$hy i Kate Perry. No i jeszcze jeden szczegół - materiały, w przeciwieństwie do Snapchata, nie znikają 24 godziny po opublikowaniu.
– Ktoś, kto dopiero co zaczyna swoją przygodę w „tanecznej aplikacji”, jeżeli jest w tym dobry, nagrywa ciekawe materiały i odpowiada na popularne hasztagi, może zostać celebrytą w zaledwie miesiąc-dwa, a to dzieciaków i nastolatków bardzo kręci – opowiada INNPoland.pl Piotr Skowronek z agencji Moon Media Video, która stworzyła zespół dedykowany obsłudze twórców na TikTok.
– Doskonale wszyscy wiemy jak działa, a może i właśnie nie działa, podobny algorytm na YouTube. W aplikacji TikTok jest to zupełnie inna "bajka" – dorzuca ekspert. Chodzi w skrócie o to, że hasztagi bardzo dobrze się na nim viralują, co pozwala na tworzenie dużych zasięgów.
Gwałtowny wzrost użytkowników aplikacja zaliczyła stosunkowo niedawno. Wszystko przez agresywną kampanię reklamową – spoty mówiące o TikTok w pewnym momencie prawie wyskakiwały z lodówki. Efekt? Według analizy firmy Sensor w październiku apka była pobierana w USA częściej niż Facebook, Instagram, Snapchat i YouTube razem wzięte. Dzisiaj TikTok przekroczył liczbę 600 mln użytkowników.
Moment rozpoczęcia kampanii nie był przypadkowy. Zbiegł się z połączeniem TikToku z musical.ly, czyli apką, która działała dokładnie na tej samej zasadzie. Ta druga marka, jako mniejsza, była w naturalny sposób skazana na pożarcie. Chiński start-up ByteDance dał za nią ok. 1 miliarda dolarów. W ten sposób nazwa TikTok znana do tej pory głównie mieszkańcom Państwa Środka stała się popularna na całym świecie.
W Polsce dokładna skala jest jeszcze nieznana. Wystarczy jednak rzut oka na najpopularniejszych influencerów, by przekonać się, że TikTok musi mieć już nad Wisłą duże rzesze fanów. Numer jeden – Kinga Sawczuk – 4,4 mln obserwujących. Numer dwa – Dominik Rupiński – 1,8 mln obserwujących. Powyżej miliona jest też m.in. Lena Kociszewska (1,2 mln). Cała trójka poza TikTokiem korzysta też z innych platform. W dzisiejszych czasach to już w zasadzie konieczność – marki często chcą docierać do klientów wykorzystując całe spektrum internetowych środków przekazu. • Kr Film Channel
Zasięgi polskich influencerów
Spójrzmy w tym czasie na instagramowych influencerów. W działce „moda” wśród najbardziej angażujących Hash.fm (agencja realizująca kampanie marketingowe) wymienia Fit Lovers (milion obserwujących), Filipa Chajzera (550 tys.), Julię Wieniawę (888 tys.) czy Olę Nowak (695 tys.).
Wciąż nieprzekonani? Idziemy dalej – Snapchat. Liderka rankingu, słynna (choć wypadałoby być może napisać raczej „słynna”) Sex Masterka ma tylko 433 tys. obserwujących. Za nią jest Littlemooonster96 (208 tys.) i Blowek (170 tys.). Te liczby uzmysławiają, jak duży wpływ TikTok zaczyna mieć na młodych internautów.
Kinga Sawczuk, najpopularniejsza polska TikTokerka•tiktok.com
Firmy na całym świecie stoją dzisiaj przed ogromnym wyzwaniem. Tradycyjne reklamy na nastolatków działają coraz słabiej, do zakupów nie przekonują ich też zbytnio telewizyjni celebryci. Raport EY z 2016 roku szacuje siłę nabywczą pokolenia Z na 44 miliardy dolarów i zauważa, że największych wyzwaniem stojącym przed przedsiębiorstwami jest zdobycie lojalności „Zetek”. Dlatego przedsiębiorstwa zlatują się jak pszczoły do miodu wszędzie tam, gdzie pojawiają się wiarygodni dla nastolatków influencerzy.
A Tik Tok wydaje się niemal skrojony pod ich potrzeby. W przeciwieństwie do konkurentów apka nie zalewa użytkowników nachalnymi reklamami, idąc bardziej subtelną drogą. Swoje kampanie zlecają na niej influencerom takie marki jak Garnier (akcja "CzystySquad" promująca higienę skóry) czy Euro RTV AGD. Wystarczy, że tiktokowa gwiazda poprze jakąś ideę, pojawi się na klipie w odpowiedniej bluzie czy machnie przed kamerą jakimś flakonem i fiuuu… kasa leci.
– Już teraz mogę zdradzić, że Klienci tacy jak Pilot Pen Polska, Cartoon Network, Multikino są już po lub w trakcie swoich pierwszych kampanii na TikToku. Każdy z tych klientów jest zadowolony z osiągniętych zasięgów – opowiada Skowronek.
Przedstawiciel Moon Media dodaje też, że społeczność TikToka jest o 40 proc. bardziej zaangażowana od społeczności youTubowej. – To przekonuje każdego klienta, który zmęczony jest coraz to większymi stawkami YouTuberów do przeniesienia budżetów do nowej aplikacji – podkreśla.
Zarabiać można zresztą nie tylko na współpracy. Dominik Ruciński, bazując na swojej popularności, stworzył np. uchwyty do telefonów.
Ile TikTokerzy na tym zarabiają? Tak samo, jak twórcy z innych platform nie bardzo chcą o tym rozmawiać. Na łamach naTemat jedna z mam nastoletnich gwiazd przyznała jednak, że zarobki są porównywalne do tych znanych z YouTube.
A przypomnijmy, że z badania portalu APYNews i Get Hero wynika, że ci przeciętny youtuber wyciąga dzisiaj w granicach 9,2 tys. złotych miesięcznie.
youtube.com/Kr Film Channel
W możliwości TikToka zapatrzył się m.in. Mark Zuckerberg. Facebook cierpi na odpływ najmłodszych użytkowników, którzy zaczęli utożsamiają tę platformę z pokoleniem swoich rodziców i wychodzą z założenia, że jest ona przeznaczona dla starych ludzi.
Dlatego Zuckerberg kombinuje po swojemu. Wykupił już Instagram, poprzez Facebook Stories wypycha z rynku Snapchata, a teraz szykuje łokcie do rywalizacji z ByteDance. Tyle, że z tym start-upem nie pójdzie mu już tak łatwo. Przez ostatnie lata Chińczycy urośli tak bardzo, że pod kątem wyceny wyprzedzili Ubera i stali się oficjalnie najcenniejszym start-upem na świecie.
Gdyby Facebook chciał dzisiaj w całości przejąć ByteDance (w skład którego wchodzi też serwis informacyjny Toutiao) musiałby wyłożyć 75 mld dolarów. To plasowałoby całą transakcję wśród kilkunastu-kilkudziesięciu największych przejęć w historii. A niewykluczone, że za chwilę stawka zostanie podbita.
– Aplikacja na pewno będzie się rozwijać przynajmniej w takim tempie, w jakim rozwijała się do tego momentu. W Polsce bardzo dynamicznie rośnie jej popularność. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że dziennie na całym świecie rejestruje się od 20-40 mln (tak, milionów!) nowych użytkowników – puentuje Skowronek.