Minister Tchórzewski jest cudotwórcą. Chce jednocześnie dotować węgiel i ograniczać jego zużycie

Konrad Bagiński
Niezbyt dobrze wiadomo, jak zamierza tego dokonać. Absurdalne zapisy pojawiły się w strategii energetycznej kraju do roku 2040. Eksperci uważają, że publikowanie takich dokumentów urąga powadze sytuacji.
Minister Tchórzewski chce zmniejszać zużycie węgla przez budowanie kopalń i stawianie elektrowni węglowych. Eksperci głowią się, o co mu chodzi Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Ze strategii – upublicznionej na tydzień przed światowym szczytem klimatycznym w Katowicach – niewiele wynika. Można w niej wyczytać, że rząd dalej zamierza dotować węgiel a jednocześnie zapowiada spadek jego udziału w energetyce z dzisiejszych 80 do 35 proc.

Nie wiadomo, dlaczego mamy zużywać mniej węgla, skoro przez ten czas mają powstawać kolejne elektrownie i kopalnie.

Tchórzewski wyznał też, że w Polsce w końcu powstanie elektrownia atomowa, czym wywołała gwałtowny spadek akcji koncernu PGE – bo ta właśnie firma byłaby odpowiedzialna za postawienie atomówki. Inwestorzy zdają sobie sprawę z faktu, jak ryzykowne i niedochodowe może być to zadanie, więc nie czekali z pozbywaniem się akcji koncernu.


– Wiemy, że projekty jądrowe często kosztują więcej i trwają dłużej, niż zakładano, ale nie powielimy błędów, które pojawiły się przy ich realizacji – stwierdza beztrosko szef resortu, cytowany przez Wyborczą.pl.

Podwójne salto mortale
W strategii zapisano też powrót do energetyki wiatrowej, której rozwój rządy PiS co najmniej zahamowały, o ile nie zniszczyły. Ale – co zaskakujące – rząd chce budować teraz elektrownie wiatrowe, jednak nie na lądzie, a na morzu. To droższe rozwiązanie a przez to mniej opłacalne. Nie do końca wiadomo dlaczego morze ma być lepsze od lądu.

Kilka dni temu Węgry ogłosiły, że do 2030 r. przestaną produkować prąd z węgla. Słowacja nie zamierza go już dotować. Przejście na OZE zapowiedziała niedawno Hiszpania. Łącznie do koalicji państw dążących do jego eliminacji dołączyło już 28 krajów na świecie - przypomina Wyborcza.pl.