Duże sieci handlowe rezygnują z żywych karpi. „Robi się zamieszanie na rynku”

Patrycja Wszeborowska
Entuzjaści karpi pływających w wannach polskich domostw mogą mieć w te święta problem z zakupem żywego zwierzęcia. Ze sprzedaży takich ryb zrezygnowały w tym roku duże sieci handlowe, takie jak Auchan, Biedronka czy Lidl. Według Oddziału Lubelskiego Związku Producentów Ryb (OLZPR) może to spowodować galimatias na rynku.
Duże sieci handlowe rezygnują ze sprzedaży żywego karpia. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
– Kilka sieci zrezygnowało z żywego karpia na rzecz tacek, ale stało się to w ostatnim momencie. Robi się spore zamieszanie na rynku. Przetwórnie nie zdążą się przestawić na tak duże ilości – opowiada „Dziennikowi Wschodniemu” Katarzyna Stachowicz, prezes OLZPR.

Gdzie kupić żywego karpia?
Żywego karpia wciąż będzie można kupić, jednak będzie to nieco trudniejsze niż w ubiegłych latach. Ryba będzie dostępna bezpośrednio u hodowców, ze sprzedaży żywych karpi nie rezygnuje również sieć Kaufland. Także w niektórych sklepach Leclerc może pojawić się opcja kupna takiej ryby, jednak to zależy od decyzji kierownika każdej placówki.


W zeszłym roku, zazwyczaj dość tani karp, osiągał niespodziewanie wysokie ceny - ponad 10 zł za kilogram. Powodem była wyjątkowo mała ilość ryb, które „nie obrodziły” z powodu zimnej pogody, wydr i kormoranów.