Święta, święta i... do pracy. Nie potrafimy wyłączyć się z "trybu praca" nawet podczas Wigilii
Boże Narodzenie kojarzy się, oprócz z karpiem i barszczem z uszkami, również z wypoczynkiem, czasem spędzonym z rodziną i wolnym od pracy. Wydaje się, że w święta wyłącznie pracoholicy odpowiadają na służbowe maile, w międzyczasie podgryzając wigilijnego pieroga. Okazuje się jednak, że nie tylko gorliwcy zaglądają do pracowniczej skrzynki w czasie bożonarodzeniowej przerwy - w dzisiejszych czasach wszystkim trudniej zachować słynny work-life balance.
– W efekcie pozostajemy cały czas dostępni – tłumaczy. – Niektórym zaś bardzo trudno rozgraniczyć czas wolny od czasu pracy. Po pierwsze, trudno nam się „wyłączyć” z pracy, jeśli jesteśmy w nią bardzo zaangażowani. Po drugie, możemy być pod presją przełożonego czy współpracowników, którzy sami mają zwyczaj pracy po godzinach. Chcąc się wykazać i zdobyć aprobatę ze strony szefa, naśladujemy go i pracujemy nawet podczas przerwy świątecznej – opowiada ekspertka.
Pracoholizm nad efektywność
Co więcej w polskim społeczeństwie cały czas dominuje przekonanie, że bardziej od efektywności liczy się nieustanna dostępność i gotowość do pracy. Według rankingu OECD Polacy są jedną z najbardziej zapracowanych nacji na świecie. Zupełnie nie przekłada się to na naszą wydajność, w której również bijemy rekordy, niestety w niechlubnej końcówce.
Bierzesz wolne w święta a i tak pracujesz? W ten sposób możesz skutecznie zepsuć sobie wypoczynek.•123rf.com
Pracoholiczne podejście Polaków jest zupełnie sprzeczne z licznymi badaniami wykazującymi chociażby, że sztywne ośmiogodzinne ramy dnia pracy zmniejszają produktywność i kreatywność pracownika. Dużo rozsądniejszym pomysłem byłaby redukcja tego czasu do sześciu godzin, tymczasem my, zamiast ujmować sobie pracy, zasypujemy się nią również podczas świąt.
– Jeżeli pracujemy bardzo dużo, to w pewnym momencie przestajemy być efektywni – dodaje dr Prystupa-Rządca. – Niedawne badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazały, że pracując tygodniowo więcej niż 50 godzin, nasza efektywność zaczyna spadać o ok. 30-35 proc. po dwóch tygodniach takiego tempa. Odpoczynek jest nam zatem bardzo potrzebny – wyjaśnia.
Praca zdalna
Czemu w takim razie Polacy tak bardzo zatracają się w pracy? Dr Prystupa-Rządca twierdzi, że znów jest to zasługa nowoczesnych technologii, które w coraz większym stopniu są obecne w naszym życiu.
– Im więcej pracujemy zdalnie i wirtualnie, tym trudniej szybko ocenić efekty naszej pracy – wyjaśnia. – Z perspektywy pracy biurowej szefowi wystarczy popatrzeć na pracownika i zorientować się, czy pracuje, czy nie. Tymczasem pracując zdalnie jesteśmy dla przełożonego niewidoczni fizycznie i z tego powodu bardziej staramy się nadrobić to w sposób wirtualny – mówi specjalistka.
Wyłączenie się z trybu „praca” podczas świąt jest możliwe. Trzeba jednak przestrzegać reguł, które sami sobie wyznaczymy.
– Ostatni tydzień przed świętami warto poświęcić na robienie różnego rodzaju update'ów w projektach, a przy okazji życzeń przedświątecznych uprzedzić współpracowników i kontrahentów, że będziemy dostępni po konkretnym czasie. Ustawmy sobie również automatyczne odpowiedzi na poczcie o naszej niedostępności i przygotujmy odpowiednie procedury, informujące z kim można się w zamian kontaktować w sytuacjach kryzysowych – radzi dr Prystupa-Rządca.
Nie otwieraj poczty
Podkreśla jednak, że najważniejsza jest wytrwałość. Jeśli ustawiamy sobie automatyczne powiadomienia o naszej nieobecności podczas świąt, bądźmy rzeczywiście nieobecni i nie zaglądajmy na służbową skrzynkę. Nie uczmy naszego otoczenia, że nasz odpoczynek jest tylko teoretyczny i pozwólmy sobie na chwilę wolnego. W końcu to święta.