Ten raport daje do myślenia. Potwierdzono, że towary w Polsce są gorszej jakości
Światowe koncerny spożywcze wpuszczają na polski rynek produkty o niskiej jakości, a część z nich nie spełnia norm – pisze piątkowa „Rzeczpospolita” powołując się na najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli (NIK). Towary w Polsce często mają inny, gorszy skład niż u naszych zachodnich sąsiadów.
Gorsza jakość
Wyniki prześwietlenia okazały się porażające. – Testy wyrobów z rynku polskiego i zachodnioeuropejskiego wykazały podwójną jakość produktów, czego dowiedzieliśmy się dzięki Inspekcji Handlowej – przyznaje w rozmowie z „Rz” Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
Aż 38 proc. pobranych partii produktów z prawie połowy zbadanych placówek nie spełniało norm i dyrektyw. W przypadku żywności zakwestionowano co piątą partię towaru w 60 proc. sklepów.
Wątpliwy jest również poziom jakości towarów dostarczanych na polski rynek. Według analizy porównawczej towarów w Polsce i Niemczech zleconej Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) przez NIK, aż 101 par produktów aż 12 miało „istotne różnice”. Polskie towary miały często niższą jakość.
– Chipsy paprykowe Crunchips były smażone na oleju palmowym i zawierały glutaminian monosodowy oraz miały wyższą zawartość tłuszczu. Tymczasem niemieckie chipsy smażone były na oleju słonecznikowym, bez wzmacniacza smaku – pisze NIK w raporcie.
Słabsze i droższe
A to dopiero jeden przykład. Czekolady dla Polaków miały też mniej orzechów, ciastka - mniejszą gramaturę i jednocześnie większe opakowanie, a kawa była słabsza. Tylko w dwóch przypadkach produkty na nasz rynek miały lepszy skład, m.in. czekolada Milka Oreo zawierała mniej tłuszczu kakaowego i miała lepszą jakość.
Całości dopełnia fakt, że za produkty słabszej jakości Polak niejednokrotnie musiał zapłacić więcej od Niemca. Badanie dowodzi, że aż 22 produkty były u nas droższe niż w Niemczech. Jednak UOKiK zastrzega, by wyciągać z tego daleko idące wnioski, bo próba była zbyt mała.