Andrzej Duda o aferze szpiegowskiej i sieci 5G. "Bliżej mi do współpracy z firmami europejskimi"

Patrycja Wszeborowska
Prezydent Andrzej Duda, w nawiązaniu do niedawnego zatrzymania byłego pracownika Huawei w Polsce i nowoczesnej sieci 5G, zaleca „daleko idącą ostrożność”. Dodaje, że Polska ma wiele możliwości współpracy technologicznej, nie tylko z producentami krajów z Dalekiej Azji.
W związku z aresztowaniem byłego pracownika Huawei, prezydent Andrzej Duda zaleca ostrożność w wyborze dostawcy internetu 5G w Polsce. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Polska stoi przed trudnym wyborem dostawcy technologii 5G, najnowocześniejszego pasma internetowego na świecie. Do niedawna wydawało się, że nowatorską infrastrukturę wybuduje w naszym kraju chiński potentat Huawei.

Prezydent zaleca ostrożność
Jednak aresztowanie Weijing Stanisława Wang, byłego pracownika Huawei w Polsce, którego podejrzewa się o szpiegostwo dla chińskiego wywiadu, pokrzyżowało te plany. Teraz ostrożność w kwestii technologii 5G zaleca sam prezydent Andrzej Duda.

– Przy wyborze dostawcy tego typu infrastruktury musimy zachować daleko idącą ostrożność. Jestem gotów siąść do stołu i rozmawiać na ten temat. Polska jest członkiem UE, a więc dlaczego nie? Biorąc pod uwagę pewne kwestie natury historyczno-tożsamościowej, na pewno bliżej jest mi do współpracy z firmami europejskimi czy ze Stanów Zjednoczonych niż do producentów z Dalekiej Azji – mówi prezydent w rozmowie z portalem money.pl.


Zaś technologiczny zegar tyka. Jak podkreśla serwis, eksperci zgodnie twierdzą, że bez szybkich decyzji w sprawie budowy sieci 5G polska gospodarka będzie opóźniona w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi, Azją i większością krajów Unii Europejskiej.

Wang twierdzi, że jest niewinny
– To, że złapaliśmy człowieka, który tutaj szpiegował, wcale nie znaczy, że my mówimy, dla kogo on szpiegował – dodał Andrzej Duda.

Aresztowany były dyrektor sprzedaży Huawei na Polskę Weijing Stanisław Wang nie przyznaje się do winy. W wydanym wczoraj oświadczeniu przekonuje, że jest niewinny.

– Nigdy świadomie nie miałem kontaktu a już na pewno nie współpracowałem z jakimkolwiek wywiadem, w szczególności z wywiadem chińskim – zaznacza.

– Nie zrobiłbym nigdy niczego, co mogłoby zaszkodzić Polsce. Pracując w Huawei wraz z tysiącami zwykłych, zaangażowanych w pracę ludzi na całym świecie, dążyłem do przybliżenia produktów i technologii Huawei wszystkim naszym klientom, by mogli z nich korzystać, czerpiąc radość i satysfakcję – pisze Wang.

Zatrzymanie jednego z menedżerów Huawei w Polsce, Weijinga Stanisława Wanga oraz byłego funkcjonariusza służb specjalnych Piotra D. odbyło się 8 stycznia br. Krótko po incydencie Wang został zwolniony ze stanowiska.