1000 złotych na każde dziecko już po wyborach? PiS ściga się na obietnice z Biedroniem
PiS przystąpił do wyścigu na obietnice z Robertem Biedroniem. Partia ma w planach zmiany w sztandarowym programie 500 plus. Będą musieli zmienić jego nazwę, ponieważ wsparcie ma zostać zwiększone do tysiąca złotych. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta przed wyborami samorządowymi.
Zmiany polegać mają na zwiększeniu kwoty wsparcia w programie 500 plus do tysiąca złotych. Podwyżka wsparcia ma być antidotum na wzrastające ceny. Większość firm coraz bardziej ochoczo podchodzi do podnoszenia cen swoich produktów. Wyższe rachunki w sklepach zbliżają się nieubłaganie.
– Wypłacanie świadczenia 500 plus na każde dziecko w rodzinie oznaczałoby dodatkowe obciążenie dla budżetu państwa na poziomie 17-18 mld złotych. Dzisiaj najwięcej obiecują ci, którzy mają najmniejsze szanse realnego rządzenia – stwierdziła Elżbieta Rafalska w rozmowie z money.pl.
PiS walczy na obietnice z Biedroniem
Informacja o podwyższeniu kwoty świadczenia wypłynęła zaraz po konwencji Roberta Biedronia, podczas której zaproponował on, by 500 plus było wypłacane także na pierwsze dziecko.
Koszty tego rozwiązania są znane – rząd oszacował je na ok. 19 miliardów z budżetu rocznie. I to był wystarczający argument, by świadczenie było wypłacane jedynie na co najmniej drugie dziecko oraz na pierwsze, gdy rodzice są w kiepskiej sytuacji finansowej.
Krytycy programu 500+ od samego początku mówili, że okaże się on zbyt kosztownym projektem. Przeszło 20 mld złotych, jakie trzeba było w niego rocznie wpakować, miało dobić budżet, który i tak w ostatnich latach bił rekordy pod względem wielkości deficytu.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, na konwencji Wiosny jej lider złożył bardzo dużo kosztownych obietnic. W kwestii rozdawnictwa chce przebić "dobrą zmianę". Zdaniem części komentatorów szacowany przez niego koszt 35 milionów złotych jest znacząco niedoszacowany.