U posła PiS rozliczą ci PIT-a za darmo. Jest jedno "ale": 1 proc. trzeba dać fundacji Rydzyka

Konrad Bagiński
W biurach posłów Prawa i Sprawiedliwości będzie można za darmo rozliczyć roczne zeznanie podatkowe. Zrobią to pracownicy posłów, pilnując przy tym, żeby darowizna z tzw. 1 procenta trafiła na konto odpowiedniej fundacji. Czyli do Tadeusza Rydzyka.
Ojciec Rydzyk bardzo liczy na 1 proc. z podatków Foto: Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Toruński redemptorysta już pod koniec zeszłego roku rozpoczął w swoich mediach kampanię promującą dawanie 1 proc. podatku jego fundacji "Nasza Przyszłość".

– Gdyby milion ludzi, chociażby tylko po złotówce płaciło, to mamy już milion złotych. Niech nikt tego nie zmarnuje, to będzie zapisane w Niebie – mówił o. Tadeusz Rydzyk w Radiu Maryja 28 grudnia.

Jednocześnie posłowie PiS oferują każdemu chętnemu rozliczenie rocznego zeznania podatkowego, zupełnie za darmo. Do akcji włączyły się tuzy z tej partii, jak choćby Beata Kempa, Patryk Jaki, Stanisław Piotrowicz, Jan Szyszko i Krzysztof Jurgiel. Listę tych miejsc publikuje "Nasz Dziennik", należący do biznesowego imperium Rydzyka. Tak się jednak składa, że to transakcja wiązana – pisze Dziennik Wschodni.


Otóż wedle słów pracownika biura poselskiego Lecha Sprawki, "warunkiem uzyskania pomocy w wypełnieniu PIT" jest... oddanie 1 proc. podatku fundacji Nasza Przyszłość.

Sam poseł tłumaczył dziennikarzom, że to nie do końca tak – po prostu większość ludzi przychodzących do biur poselskich i tak chce, by ich 1 procent trafił do fundacji Rydzyka.

Życie w symbiozie
Akcja rozliczania PIT-ów w biurach poselskich jest organizowana od kilku lat. I charakteryzuje się skutecznością. Fundacja Rydzyka co roku zbiera ok. 5 mln złotych z darowizn 1 procenta. Stawia ją to w pierwszej dziesiątce instytucji otrzymujących największe sumy z tego tytułu. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zbiera niewiele więcej, bo ok. 7 mln zł.

W zeszłym roku Rydzyk dostał z budżetu państwa kilkadziesiąt milionów złotych na swoje przedsięwzięcia.

– Wygląda to na finansowanie politycznego sojusznika – stwierdziła Joanna Mucha.