Poseł PiS zaniepokojony przejęciem Radia Zet. „Transakcja źródłem kreowania ideologii antychrześcijańskiej"

Arkadiusz Przybysz
Przejęcie Eurozetu, właścicieli radia Zet, przez Agorę to „źródło kreowania ideologii antychrześcijańskiej i antynarodowej, instrument propagandy antyrządowej”. Przynajmniej tak przedstawia to poseł PiS, Jan Szewczak.
Poseł PiS, Jan Szewczak Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Interpelacje, złożoną przez posła do ministerstwa kultury oraz premiera cytuje serwis Wirtualne Media.

Jak pisze poseł, istnieje powszechna obawa, że "ta transakcja przyczyni się do dalszej koncentracji mediów w Polsce w rękach zagranicznych". Jego zdaniem przejęcie radia jest sposobem na obejście przepisów antykoncentracyjnych, a sprawą powinien zająć się UOKiK.

Jak twierdzi poseł, transakcja ta, "stanie się źródłem kreowania ideologii antychrześcijańskiej i antynarodowej oraz instrumentem propagandy antyrządowej”

Media niewłaściwie repolonizowane
Dodał, że „tego typu transakcja jest całkowitym zaprzeczeniem idei repolonizacji mediów, która była jedną z głównych obietnic wyborczych obozu rządzącego”. Jak twierdzi poseł, Gazeta Wyborcza może "w sposób niezgodny z polską racją stanu kształtować świadomość społeczną".


Według niego rolą instytucji państwowych „w obecnej sytuacji dominacji kapitału zagranicznego w polskich mediach powinno być właśnie zwiększenie udziału i roli kapitału polskiego i prawdziwa troska o autentyczny pluralizm”.

Łączna wartość transakcji to 130 milionów złotych. Jak donosi Agora, 40 proc. udziałów Eurozet przypadnie polskiej spółce, 60 proc. wyląduje zaś w rękach czeskiego funduszu SFS Ventures.

60 proc. akcji dla funduszu Sorosa
Spółka SFS Ventures to fundusz wspierany finansowo przez George'a Sorosa. W połowie 2016 roku kupił 5,35 mln akcji Agory stanowiących 11,22 proc. kapitału zakładowego spółki, co dało mu 8,26 proc. głosów na jej walnym zgromadzeniu.

Politycy PiS, od momentu pojawienia się informacji o potencjalnym przejęciu Eurozetu przez Agorę krytykowali tę transakcje. Chociażby Beata Mazurek, której zdaniem "państwo powinno być przeciw spekulantom giełdowym na rynku mediów”.

Z jednej strony to dlatego, że wraz z Agorą ręce na "Zetce" położy fundusz należący do śmiertelnego wroga polskiej prawicy - George'a Sorosa. Każda jego inwestycja w przedsięwzięcie medialne jest - z prawicowego założenia - co najmniej podejrzana.

O transakcje pyta były ekonomista SKOK
Z drugiej zaś strony spółką Eurozet zainteresowana była również Fratria, wydawca prawicowego tygodnika "Sieci" oraz właściciel portalu wpolityce.pl. Zgodnie z pojawiającymi się od tamtej pory informacjami, Fratria miała się ubiegać o przeszło 50-milionową pożyczkę od Banku Pekao na sfinansowanie transakcji. Jan Szewczak zaś, był głównym ekonomistą SKOK, która przez spółkę Apella jest powiązana z Fratrią, a ta starała się o kupno Eurozetu.

To nie koniec problemów z tą transakcją. Kilka dni temu pisaliśmy, że PZU planuje złożenie zawiadomienia w jej sprawie do prokuratury. Miałaby ona zbadać czy przy transakcji nie doszło do działania na szkodę spółki.