Rząd PiS zdecyduje się na zmianę zakazu handlu w niedzielę? Kościół mówi: Ani kroku wstecz
Konferencja Episkopatu Polski upomina rząd Mateusza Morawieckiego w sprawie zakazu handlu w niedzielę. Rząd ma nie zmieniać w tej sprawie niczego, nawet pomimo faktu, że ustawa miała nie przynieść żądanych skutków.
Wcześniej w podobnym tonie wypowiadała się minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz. W rozmowie z RMF FM wypowiedziała się, że jeśli rządowe analizy wykazałyby, że zakaz się nie sprawdza, wówczas możliwa byłaby korekta ustawowa.
Zgodnie z obecnym kształtem ustawy w tym roku Polacy mogą robić zakupy tylko w ostatnią niedzielę miesiąca oraz dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie i w niedzielę przed Wielkanocą. Od 2020 r. zakaz ma mieć jeszcze większe spektrum. W następnym roku niedziel handlowych ma być tylko siedem.
Niewykluczone, że rząd zrobi coś z zaostrzanymi coraz bardziej zakazami handlu w niedziele. Poparcie dla tego pomysłu mocno spada – a wraz z nim słupki w sondażach politycznych.
Episkopat: Ani kroku wstecz
"Konferencja Episkopatu Polski z niepokojem odnotowuje pojawiające się sygnały, także ze strony rządzących, mówiące o możliwości nie tylko zatrzymania rozpoczętego w marcu ubiegłego roku procesu przywracania w naszej Ojczyźnie wszystkich niedziel wolnych od niekoniecznej pracy, ale wręcz uczynienia w tej kwestii kroku wstecz” – brzmi fragment stanowiska KEP, cytowany przez serwis money.pl.
Duchowni dodają, że zakaz handu w niedzielę jest rzeczą normalną w wielu krajach europejskich. Dodatkowy dzień wolny pomaga rodzinom odpocząć i spędzać czas razem. Episkopat przytacza statystyki, wedle których większość praktykujących chrześcijan popiera zakaz. Według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, liczba katolików uczestniczących we mszy św. wyniosła 36,7 proc.
Episkopat pominął za to wyniki badań, wedle których większość Polaków zakazu nie popiera. Dla nich przygotowano rozwiązanie - powinni być edukowani, czemu zakaz handlu w ogóle został wprowadzony. Podkreślać należy fakt, że zakupy nie są aktem ekonomicznym, a moralnym.