To już trzeci prezes z nadania PiS. Ujawniono kulisy działania zadłużonej na miliony spółki
Należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej firma Maskpol produkuje m.in. kamizelki kuloodporne i odzież ochronną dla polskiej armii. Samej firmy strzeże za to postawiona na dziedzińcu figura Michała Archanioła. Jej koszt jest tajemnicą, ale wiadomo, że nie robi tego zbyt skutecznie, bo karuzela kadrowa i najazd dzieci polityków na posady doprowadziły ją na skraj bankructwa.
90 milionów strat, trzeci prezes z nadania PiS oraz strzegąca firmy figura Michała Archanioła na dziedzińcu – tak wygląda dziś sytuacja podczęstochowskiego Maskpolu. Zadaniem tej należącej do państwowego koncernu PGZ spółki jest produkcja masek przeciwgazowych, kamizelek kuloodpornych i innego sprzętu, który ma chronić żołnierzy.
Sama jednak nie uchroniła się przed najazdem nominatów Prawa i Sprawiedliwości, potężnymi stratami i przedziwną sytuacją z rzeźbą na dziedzińcu.
Posłowie PO Izabela Leszczyna i Tomasz Siemoniak alarmują, że zwrócili się do nich zaniepokojeni pracownicy firmy. Z informacji, które przekazali parlamentarzystom wynika, że spółka Maskpol ma 90 mln zł strat, a rządzi nią już trzeci prezes.
Prezesi Maskpolu
Pierwszym był Ładysław Piasecki, syn założyciela PAX-u Bolesława Piaseckiego. W zarządzie Maskpolu znalazł się także Marek Pasek-Paszkowski, były prezes Centrum Duszpasterstwa Archidiecezji Warszawskiej zajmującej się m.in. działalnością wydawniczą i turystyką sakralną, pisze Gazeta Wyborcza.
Drugim prezesem został Jakub Banaś, syn wiceministra finansów. Długo nie zagrzał miejsca, bo po kilku miesiącach zmienił go Adam Ogrodnik, będący obecnie p.o. prezesa. Co ciekawe, Banaś zrezygnował z funkcji mniej więcej wtedy, gdy zatrzymano m.in. Bartłomieja M., byłego zaufanego współpracownika Antoniego Macierewicza.
– Już w styczniu pisałam do premiera interpelację o wyjaśnienie sytuacji w Maskpolu – mówiła dziennikarzom Leszczyna, cytowana przez Gazetę Wyborczą.
– Pytałam m.in., ile kosztowała spółkę figura Michała Archanioła, którą ustawiono w firmie. Nic nie mam do Michała Archanioła, ale nie jestem pewna, czy to faktycznie najlepszy wydatek, skoro w przedsiębiorstwie nie dzieje się dobrze. Wiceminister Wojciech Skurkiewicz odpowiedział, ze nie może mi udzielić odpowiedzi, bo to tajemnica – mówi posłanka.
Dodaje, że wraz z posłem Siemoniakiem zdecydowali się podjąć wspólną interwencję poselską w przedsiębiorstwie. Zwrócą się także do NIK o przeprowadzenie kontroli.
Leszczyna zdradza na przykład, że prezes Piasecki działalność w firmie miał zacząć od kosztownych remontów, kupił też nowe samochody. Z kolei Banaś zatrudnił trzech nowych dyrektorów z pensjami po 30 tys. zł, których obecność w firmie nie była niezbędna.