Poczta otworzy 200 automatów do odbioru paczek. InPost w tej chwili ma 24 razy więcej

Arkadiusz Przybysz
Poczta Polska zamierza do końca tego roku uruchomić około 200 automatów do odbioru paczek - poinformował PAP prezes Poczty Polskiej Przemysław Sypniewski.
Klienci przestaną chodzić odbierać paczki na pocztę? Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta
Pierwsze dwieście paczkomatów to oczywiście początek budowy sieci. Dla przykładu największy konkurent poczty - InPost - chwali się na koniec marca siecią prawie pięciu tysięcy urządzeń.

"Będziemy zwiększać naszą obecność również poprzez automatyzację. Zobaczymy jak to się sprawdzi, gdyż od tego uzależnimy tempo rozwoju sieci automatów do odbioru paczek" - powiedział PAP Sypniewski.

W tej chwili poczta prowadzi rozmowy z kolejnymi partnerami, by uruchamiać kolejne urządzenia. A trzeba się spieszyć, bo na rynek oprócz InPostu wpycha się także na przykład Biedronka.


Poczta zgarnie kawałek tortu?
Dlaczego poczta wchodzi w automatyczny odbiór przesyłek? To dość proste - polski rynek paczek jest warty 6 mld złotych i wraz z rozwojem e-commerce może tylko zyskiwać na wartości. Zwłaszcza, że zakaz handlu w niedzielę pozytywnie wpłynął na przychody sklepów internetowych.

Na razie poczta musi jednak zmagać się z konsekwencjami swojej decyzji o podwyższeniu cen niektórych usług. Jak zapewnia rzecznik poczty, nowy cennik oznaczać ma uproszczenie oferty przesyłek. Jednak wraz z uproszczeniem nie ma co liczyć na obniżki cen. Z danych poczty wynika, że zapłacimy nawet o 9 złotych więcej.

"Upraszczamy zasady opłat za listy i podwyższamy dopuszczalną wagę najtańszego listu" - powiedziała Justyna Siwek, rzecznik Poczty Polskiej, cytowana przez PAP. "Do tej pory w cenniku było 12 pozycji, po zmianach będzie tylko sześć. Prostszy system to odpowiedź na oczekiwania naszych klientów" - dodała rzecznik.

Liczba listów spada
Ostatnia zmiana opłat za listy miała miejsce na początku 2017 roku. Od 2007 do 2016 roku wolumen przesyłek listowych w Polsce spadł o 25 proc. Tradycyjne listy są za to często wykorzystywane przez klientów firm takich jak sklepy internetowe, którzy przy ich pomocy zamawiają mniejsze przesyłki.

Poczcie nie pomaga także nowa reklama, która została wręcz zmiażdżona przez internautów. Zwłaszcza,że zamiast o jej usługach, dowiemy się głównie, że na poczcie można kupić słodycze i upominki.