Za PiS coraz więcej Polaków ginie na drogach. Co robi rząd? Zataja niewygodne statystyki

Konrad Bagiński
Polska odpowiada aż za 11 proc. śmiertelnych wypadków drogowych w całej Unii Europejskiej. Zaskakujące jest to, że bezpieczeństwo na drogach drastycznie pogorszyło się po dojściu do władzy PiS. Nie jest to na rękę rządowi, więc zaczął ukrywać fatalne statystyki wypadków.
Liczba śmiertelnych wypadków na drodze w Polsce daleko odbiega od średniej UE i gwałtownie wzrosła w ostatnich latach. Popełnianiu błędów na drodze, skutkujących zdarzeniami drogowymi, sprzyjają m.in. pośpiech, presja czasu, stres z tym związany, nieadekw Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta
A statystyka jest nieubłagana. W zeszłym roku w Polsce zanotowano 76 śmiertelnych ofiar wypadków drogowych na 1 mln mieszkańców – pisze Andrzej Kublik w Gazecie Wyborczej. Aż półtora raza przebijamy europejską średnią – czyli 49 śmiertelnych ofiar na 1 mln mieszkańców.

Wynika tak z najnowszych danych Komisji Europejskiej. Ale tych statystyk próżno szukać w Polsce – rządowe agencje po prostu przestały je publikować.

Fatalne wieści z dróg
Andrzej Kublik pisze, że w całej Unii w zeszłym roku na drogach zginęło 25,1 tys. osób. To oznacza spadek o 1 proc. w stosunku do roku 2017. W Polsce w tym samym okresie liczba ofiar wzrosła o 31 – u nas zginęły aż 2862 osoby. To ponad 11 proc. wszystkich śmiertelnych ofiar wypadków w całej Unii Europejskiej.


Zaskakujący jest fakt, że liczba ofiar śmiertelnych zaczęła rosnąć po tym, jak rządy objęła partia Jarosława Kaczyńskiego. Przyczyny tego zjawiska pozostają na razie niejasne. Jednak w 2016 roku po raz pierwszy od 5 lat w Polsce wzrosła liczba zabitych, potem nieco spadła, by znów wzrosnąć w 2018 roku.

Jednocześnie na stronach internetowych Policji zaprzestano publikacji miesięcznych raportów dotyczących liczby wypadków i ofiar (są tylko roczne). W raportach Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD) przestały się z kolei pojawiać informacje dotyczące kosztów wypadków – wcześniej regularnie publikowane od 2011 roku. Wedle zapowiedzi ministerstwa infrastruktury będą się pojawiać raz na 3 lata.