Gigantyczne osiedla w programie Mieszkanie Plus. Jednej rzeczy będzie tam bardzo brakować
Olbrzymie osiedla na obrzeżach dużych miastach, z małą liczbą miejsc parkingowych, ale ze sklepami, przedszkolami i szkołami – tak wygląda przyszłość komercyjnej odnogi programu Mieszkanie Plus. W wywiadzie dla Wyborczej opowiedział o niej prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Nieruchomości Mirosław Barszcz.
W wersji niekomercyjnej, opartej o grunty przekazane państwu przez firmy i samorządy dzieje się niewiele.
W wywiadzie dla Gazety Wyborczej, Mirosław Barszcz kreśli wizję Mieszkania Plus, która dla wielu osób może być zaskakująca. Mówi na przykład o wielkim osiedlu na południowych rubieżach Warszawy, przy ulicy Karczunkowskiej. Ma tam powstać 3 tys. mieszkań, ale ze stosunkowo małą liczbą miejsc parkingowych – jedno ma przypadać na dwa mieszkania.
Osiedle bez miejsc parkingowych
W rozmowie przeprowadzonej przez Gabrielę Łazarczyk, prezes PFRN podkreśla, że fundusz zrobi wszystko, by mieszkańcy nie potrzebowali samochodów. Na sugestię, że trudno będzie zmusić ludzi, by pozbyli się aut, Barszcz odpowiada:
– Zaskoczę panią, ale zmusimy. My nie jesteśmy deweloperem - nie sprzedajemy mieszkań, tylko je wynajmujemy. Wprawdzie mamy zapewnioną pewną liczbę miejsc postojowych na wspomnianej Karczunkowskiej, ale potrzebne będzie zarządzanie tymi zasobami, by miejsc wystarczyło.
Dodaje, że dopiero za 3 lata, po zrealizowaniu inwestycji będzie wiadomo, kto będzie miał prawo do miejsca postojowego, a kto nie. Barszcz mówi, że dziś PFRN ma już decyzje inwestycyjne dla 15 tys. lokali, a w ciągu najbliższych tygodni otrzyma je kolejnych 15 tys. Nie oznacza to, że są one w budowie – po prostu planuje się ich budowę. 80 proc lokali powstanie w dużych miastach.