"To chore", "bezguście". Serwis aukcyjny wstrzymuje sprzedaż "pamiątek" z pożaru Notre Dame

Mariusz Janik
Po tragicznym pożarze, który zdewastował paryską katedrę Notre Dame, na aukcjach portalu eBay pojawiły się pierwsze przedmioty, nawiązujące do tego wydarzenia. Portal zdecydował się „zdjąć” te aukcje, gdyż w sprzedaży pojawiły się m.in. nadpalone drewniane szczątki z wnętrza katedry. Przy okazji zablokowana została sprzedaż np. t-shirtów upamiętniających wydarzenie.
Na aukcjach na stronach portalu eBay pojawiły się rzekome memorabilia po poniedziałkowym pożarze katedry Notre Dame. Fot. YouTube
Pierwsze nadpalone żagwie pojawiły się w sprzedaży ledwie kilka godzin po opanowaniu ognia w budynku katedry. Reakcje użytkowników były natychmiastowe i pełne oburzenia. „Bezguście” – pisali jedni, „to chore” – dorzucali inni.

Trudno się zatem dziwić, że portal zdecydował się zamknąć wszystkie aukcje nawiązujące do wydarzeń w Paryżu.

Osiąganie zysków z tragedii
Dotyczyło to nie tylko feralnej aukcji z żagwiami, ale również koszulek przedstawiających zarys budowli oraz slogan „Je suis Notre Dame” („jestem Notre Dame”, czytelne nawiązanie do „Je suis Charlie Hebdo” – hasła, które pojawiło się po zamachu na redakcję paryskiego tygodnika satyrycznego). Koszulki wystawiono na czternastu osobnych aukcjach.


Aukcje zostały uznana za „osiąganie zysków z ludzkich tragedii lub cierpienia”. Inna sprawa, że najprawdopodobniej w grę nie wchodziły oryginale szczątki z pogorzeliska w Paryżu. Wysyłka była zaplanowana z Wielkiej Brytanii, a cena początkowa wynosiła 99 pensów.

Jak pisaliśmy dzisiaj w INNPoland.pl, na odbudowę Notre Dame zebrano już 800 mln euro.