Spektakularny upadek kulinarmego imperium Jamiego Olivera. To smutny dzień dla słynnego kucharza
Imperium restauracyjne kucharza celebryty Jamiego Olivera spektakularnie upada. Kilkadziesiąt prowadzonych przez Olivera knajp dostało się pod zarząd sądowy. Zagrożonych jest ponad 1 tys. miejsc pracy. Wyznaczonym przez sąd zarządcą przymusowym została firma KPMG.
Pod zarządem sądowym znalazło się 23 lokale Jamie’s Italian oraz restauracje Fifteen i Barbecoa. Decyzja o rozpoczęciu zarządu nastąpiła, gdy w zeszłym roku łączna sprzedaż w lokalach spadła o 11 proc. powodując stratę ok. 20 mln funtów, zamknięcie 12 restauracji i zwolnienie ok. 600 pracowników.
– Jestem głęboko zasmucony tym, co zaszło i chciałbym podziękować wszystkim pracownikom oraz dostawcom, którzy przez dekadę wkładali w ten biznes dusze i serca – powiedział kucharz w rozmowie z portalem theguardian.com.
Problemy nie pojawiły się wczoraj
Kłopoty kucharza zaczęły się w 2015 r., kiedy stracił 40 proc. wszystkich swoich przedsięwzięć. Z kolei w 2017 r. musiał zamknąć kolejne 6 z 42 posiadanych restauracji. Jak tłumaczył wtedy menedżer sieci restauracji, Simon Bladgen, zamknięcie niektórych lokali było spowodowane brexitowym wzrostem cen.
Oliver w zeszłym roku uratował swoją restaurację Jamie’s Italian od bankructwa. Wydał na to 12,7 mln funtów z własnej kieszeni. Tłumaczył, że była to cenna biznesowa lekcja. Jak się okazuje dziś, nie do końca udana.