Turcy chcą przekopać Mierzeję Wiślaną. Swoją pracę wycenili na… 1 złoty

Patrycja Wszeborowska
Firma Kolin Insaat z Turcji zaproponowała wyjątkową kwotę za przekop Mierzei Wiślanej. Swoją pracę wyceniła na kwotę 1 zł. – Nie traktujemy tej oferty poważnie – przekonuje Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Wykonawca do wykonania przekopu Mierzei Wiślanej poszukiwany. Wśród chętnych znalazła się turecka firma, która zaproponowała wykonanie prac za 1 zł. Foto: Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
Praca za złotówkę
Do przetargu na pierwszą część budowy drogi wodnej między Zalewem Wiślanym a Zatoką Gdańską zgłosiło się siedem firm. Oferta jednej z nich - turecka spółka Kolin Insaat - przykuwa uwagę swoją atrakcyjnie niską ceną - złotówki.

Jak zwrócił uwagę Urząd Morski w Gdyni, Turcy zaznaczyli, że ich oferta jest „testowa”. Jednak zagadką jest, co kryje się pod tym pojęciem.

– Nie traktujemy tej oferty poważnie. Być może jest to błąd. Analiza ofert wyjaśni, o co chodzi z tak niepoważnie niską ofertą – przekonuje biuro prasowe resortu gospodarki morskiej i żeglugi w rozmowie z portalem next.gazeta.pl.

Koszt przekopu Mierzei Wiślanej

Mimo dziwnie niskiej kwoty oferta złożona przez Turków jest jedyną, która zmieściła się w budżecie Urzędu Morskiego, przewidzianym na przekop Mierzei. Najniższa z pozostałych sześciu ofert opiewała na 992,3 mln zł (złożona przez belgisko-polskie konsorcjum Besix/NDI), podczas gdy budżet, jakim dysponuje urząd to ok. 718,1 mln zł.


Najdrożej wycenio się konsorcjum Polbud-omorze z CRCC Harbour & Channel Engineering Bureau Group i China Railway 14th Bureau Grup. Oferta firm wyniosła prawie 1,5 mld zł.

Jak pisał Konrad Bagiński w INNPoland.pl, koszty przekopu Mierzei Wiślanej rosną jak na drożdżach. Rząd pomylił się w wycenie przekopania Mierzei Wiślanej. Najbardziej ostrożne szacunki wskazują, że przekop jest nieoszacowany przynajmniej o pół miliarda. Nawet jeśli Urząd Morski wybierze najtańszą w przetargu ofertę, koszty jej wykonania nadal mogą wzrosnąć.