Bałagan z PPK. Przez wadliwy podpis Polacy nie będą mogli wypisać się z programu?

Patrycja Wszeborowska
Była minister finansów Teresa Czerwińska podpisała rozporządzenie dotyczące deklaracji o rezygnacji z dokonywania wpłat do pracowniczych planów kapitałowych. Tyle że w momencie publikacji aktu prawnego, Czerwińska nie była już ministrem, a zwykłym obywatelem. Tymczasem nowy program emerytalny ma ruszyć już od 1 lipca. Pojawiają się więc wątpliwości, czy pracownicy, którzy będą chcieli się z niego wypisać, będą mogli to zrobić.
Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) to duma premiera Mateusza Morawieckiego. Tymczasem ostatnio na jaw wychodzą nieścisłości związane z tym programem. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Bałagan w resorcie
O podpisaniu ważkiego dokumentu przez obywatel Czerwińską informował kilka dni temu „Dziennik Gazeta Prawna”. Rozporządzenie, choć podpisane 30 maja 2019 r., zostało wydane 12 czerwca, a wtedy Czerwińska nie była już ministrem finansów, tylko członkiem zarządu Narodowego Banku Polskiego. I tylko ta druga data się liczy, gdyż to właśnie ona została wpisana w Dzienniku Ustaw.

Choć eksperci uważają, że dokument jest wadliwy, Ministerstwo idzie w zaparte i twierdzi, że problemu nie ma. Swoją decyzję tłumaczy, powołując się na szereg rozporządzeń, m.in. o wydawaniu aktów prawnych w porozumieniu z innymi organami (w tym przypadku z resortem rodziny, pracy i polityki społecznej), które mają potwierdzać zgodność wadliwego podpisu z prawem.


Pracownicy zostaną przymuszeni?
Jednak jak zauważa Leszek Kostrzewski z „Gazety Wyborczej”, problem jest na tyle poważny, że może uniemożliwić pracownikom wypisanie się z sztandarowego programu emerytalnego PiS. A chętnych na rezygnację najprawdopodobniej znajdzie się wielu, gdyż uczestnictwo w PPK oznacza mniejszą pensję od 2 do 4 proc.

Zaś wadliwe rozporządzenie może spowodować, że wzór deklaracji z rezygnacji z wpłat do PPK może być kwestionowany.

— Tymczasem możliwość uchylenia rozporządzenia może być dokonana tylko przez Radę Ministrów na wniosek premiera. Najbliższe posiedzenie rządu będzie pewnie 25 czerwca 2019 r., co oznacza, że w przypadku uchylenia obecnego i publikacji nowego rozporządzenia 14-dniowy termin na wejście w życie rozporządzenia ustalającego wzór deklaracji o rezygnacji przypadłby już po 1 lipca 2019 r., czyli po dniu, od którego zatrudnieni mogą się z PPK wypisywać — zauważa w rozmowie z „GW” Antoni Kołek, prezes Instytutu Emerytalnego.

PPK wchodzi w życie już w lipcu. Z powodu legislacyjnego bubla pracownicy firm, które wdrażają program emerytalny od razu, mogą nie mieć podstawy prawnej do skutecznej rezygnacji z wpłat do PPK i zostać niejako przymuszonymi do wzięcia udziału w programie.

Wypisanie się z PPK
Abstrahując od wadliwego rozporządzenia, sam wzór wypisania się z Pracowniczych Planów Kapitałowych wzbudza poważne wątpliwości. Jak zauważył Mateusz Marchwicki z naTemat.pl, aby zrezygnować z uczestnictwa w PPK, należy podpisać sześć oddzielnych oświadczeń, sformułowanych podobnie do narzędzi sprzedażowych znanych z usług komercyjnych.

Ponadto raz złożone oświadczenie rezygnacji z wpłat na PPK nie będzie obowiązywało całe życie, a wyłącznie przez cztery lata. Później konieczne będzie ponowne podpisanie deklaracji.