Trump bije się z Chińczykami, obrywa Polska. Musimy wybrać: pieniądze czy bezpieczeństwo

Konrad Bagiński
Polska odczuwa skutki konfrontacji między USA a Chinami, które poprzez inwestycje chcą zyskać polityczne wpływy w Europie Środkowej i Wschodniej – pisze dziennik „Die Welt”. Pekin wpompował miliardy w nasz region, zaś Stany Zjednoczone chcą ograniczyć jego wpływ na naszą część Europy.
Pod rządami Donalda Trumpa Stany Zjednoczone próbują ograniczyć wpływy Chin na całym świecie, także na wschodzie Europy mat. pras.
Według warszawskiego korespondenta gazety Philippa Fritza Chiny mają strategiczny plan dla Europy Środkowej i Wschodniej, będący częścią projektu Nowego Jedwabnego Szlaku.

W chińskim planie wschodni Europejczycy mają inną rolę niż Niemcy czy Francja, skąd pozyskiwane mają być marki i know-how.

– W krajach formatu "17 plus 1" poprzez inwestycje w infrastrukturę Chiny chcą w dłuższej perspektywie uzyskać polityczne wpływy i ograniczyć wpływ Waszyngtonu, Paryża czy Berlina – ocenia "Die Welt".

Według gazety Pekin wpompował miliardy dolarów w nasz region, nie oglądając się specjalnie na koszty i opłacalność inwestycji. Jako przykład podawane jest kolej ekspresowa między Budapesztem a Belgradem czy elektrownia atomowa w Rumunii.


Polska do tej pory stała okrakiem, korzystając jednocześnie z hojności inwestorów ze wschodu oraz tarczy bezpieczeństwa, jaką otacza nas USA. To się jednak zmienia, głównie za sprawą działań Donalda Trumpa.

– Przez długi czas wydawało się, że Polska może mieć jedno i drugie. Jednak pod rządami Donalda Trumpa Stany Zjednoczone próbują ograniczyć wpływy Chin na całym świecie, także na wschodzie Europy, i każą sojusznikom wybierać: my albo oni” - pisze "Die Welt".

Inwestycje spadają
Dziennik dodaje, że dylemat ten rozstrzyga się na korzyść USA. Przypomina o aresztowaniu na początku roku dyrektora Huawei Polska pod zarzutem szpiegostwa. „Już teraz daje się zauważyć spadek chińskich inwestycji w Polsce, co na dłuższą metę może być bolesne” - czytamy. Na razie wygląda na to, że Pekin nie skreślił Polski z planu Nowego Jedwabnego Szlaku - dodaje.

Elektronika, zabawki czy ubrania dla dzieci – to produkty, które mogą podrożeć w reakcji na nałożone przez Donalda Trumpa 10-procentowe cła na chińskie towary warte 300 mld dolarów. Problem nie będzie dotyczył wyłączeni amerykańskiego rynku – podwyżki odbiją się również na portfelach Polaków.

Gazeta ocenia, że inne kraje regionu, jak Węgry czy Czechy, w mniejszym stopniu odczują skutki konfrontacji mocarstw, bo nie widząc wielkiego zagrożenia ze strony Moskwy, nie wiążą się tak silnie z USA.