Karczewskiemu drożyzna nie psuje humoru. "Rząd nie jest w stanie narzucać ceny pietruszki"
W sklepach panuje drożyzna, będzie prawdopodobnie jeszcze gorzej - jednak nie nie psuje to humorów w obozie rządzącym. Zapytany o wysokie ceny żywności, marszałek Senatu Stanisław Karczewski stwierdził po prostu, że rząd "nie jest w stanie (...) narzucać ceny pietruszki".
Nie jest jednak pewne, co robi dokładnie, gdyż równocześnie marszałek Senatu oznajmił, że "mamy gospodarkę rynkową i ten rynek reguluje cenę". A Grzegorzowi Schetynie, który skrytykował PiS za galopujące ceny żywności, Karczewski polecił "żeby się obudził", bo "nie jesteśmy w stanie sterować cenami".
- Nie jest w stanie rząd ani jakakolwiek siła polityczna wpływać na ceny i narzucać ceny pietruszki czy innych produktów, a - przyznaję - rosną niektóre ceny - dodał Karczewski.
Wysokie ceny? Polaków stać
To już kolejna w ostatnim czasie ciekawa wypowiedź członka ekipy na temat wysokich cen w sklepach.
Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz stwierdziła w komentarzu do danych GUS na temat parametrów wzrostu gospodarczego w Polsce, że "wzrost cen żywności rekompensują rosnące wynagrodzenia i dochody dyspozycyjne gospodarstw domowych".
Coraz wyższe ceny
Z powodu suszy ceny żywności rosną w tym roku w zatrważającym tempie. Z danych GUS wynika, że jedzenie podrożało w lipcu o 7,3 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem. Jeszcze w czerwcu wzrost ten wynosił 6,2 proc. Sytuacja ta prawdopodobnie pogorszy się po wprowadzeniu podatku handlowego.
Bardzo również możliwe, że już od stycznia będziemy musieli pogodzić się z drastycznymi podwyżkami opłat za prąd czy dostawę wody.