Rozebrali budżet 2020 na części pierwsze. Wcale nie jest taki "zrównoważony"

Konrad Siwik
PiS podczas prezentacji swojego projektu budżetu państwa na 2020 rok nazwał go "zrównoważonym". Eksperci Forum Obywatelskiego Rozwoju donoszą, że opiera się on na dochodach jednorazowych i dotyczy wyłącznie budżetu państwa, który stanowi połowę całego sektora finansów publicznych. W rzeczywistości deficyt wciąż będzie daleki od naprawy.
Eksperci FOR przygotowani komunikat dotyczący budżetu na 2020 rok. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta
Po wyeliminowaniu dochodów jednorazowych i uwzględnieniu całości wydatków, deficyt wyniesie 1,3 proc. PKB – podaje Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Jak przekonują eksperci FOR Aleksander Łaszek i Rafał Trzeciakowski – zrównoważenie budżetu państwa w 2020 roku opiera się na dochodach jednorazowych (1 proc. PKB) i podniesieniu składek ZUS, przede wszystkim dla najlepiej zarabiających (0,8 proc. PKB).

W raporcie „Zrównoważony” budżet – wielka manipulacja FOR przekonuje też, że dochody jednorazowe nie mogą stanowić elementu długookresowej naprawy finansów publicznych, ponieważ nie powtórzą się w kolejnych latach.


Dodatkowo wzrost składek emerytalnych to wynik planowanej likwidacji rocznego limitu wpłat składek emerytalnych na ZUS. Wskutek tego osoby zarabiające ponad 5,7 tys. netto będą obłożone aż 52 proc. składek i podatków.

Negatywne skutki "zrównoważonego" budżetu
Taki stan rzeczy zniechęci najbardziej wykwalifikowanych specjalistów, do pozostanie na polskim rynku pracy. To od nich zależy w dużym stopniu innowacyjność gospodarki.

Taka zmiana ma poskutkować także zaniechaniem rzetelnego płacenia składek ZUS. Likwidacja limitu składek powinna sprawić, że niewielka grupa dobrze zarabiających i długo żyjących osób będzie otrzymywać wysokie emerytury.

Z drugiej strony pojawią się osoby otrzymujące bardzo niskie emerytury, a to może rodzic obawy tych pierwszych przed żądaniami pozbawiania ich części świadczeń.