Ponad 100 tys. mandatów się przedawniło. NIK miażdży odcinkowy pomiar prędkości
Niewiele dobrego - łagodnie rzecz ujmując - ma do powiedzenia Najwyższa Izba Kontroli na temat systemu odcinkowego pomiaru prędkości. Urzędnicy Generalnego Inspektoratu Transportu Drogowego pozwolili przedawnić się wykroczeniom wartym łącznie miliony złotych, a żeby zbyt skuteczny system nie psuł im statystyk... programowali urządzenia nawet na 30 km/h powyżej dozwolonej prędkości.
Tysiące przedawnionych spraw
Odpowiedzialny za system Generalny Inspektorat Transportu Drogowego miał też spore niedobory kadrowe, które nie pozwalały mu sprawnie zajmować się zweryfikowanymi już wykroczeniami. Z tego powodu w GITD przedawniło się aż 115 tys. spraw, które przyniosłyby finansom publicznym dodatkowe 26,3 mln zł.
Jeszcze lepiej jeśli doliczy się do tego efekty braków prawnych w kwestii możliwości ustalania i karania sprawców wykroczeń: - W przypadku całego systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym przedawniło się aż 1,6 mln wykroczeń, o wartości kar wynoszącej ok. 371 mln zł - czytamy w raporcie NIK.
Nie widać problemu - nie istnieje
Najciekawszy jest jednak sposób, w jaki GTID postanowił walczyć z tymi niedociągnięciami. Okazuje się, że... programował urządzenia nawet o 30 km/h powyżej prędkości dozwolonej na danym odcinku. Jak łatwo się domyślić, w ten sposób rejestrowano znacznie mniej wykroczeń - dzięki czemu GITD nie musiał się kłopotać słabymi statystykami.
– Kontrola NIK wykazała jednoznacznie, że (automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym-INNPoland.pl) dotychczas nie istnieje i nie będzie istniał bez gruntownych zmian organizacyjnych i prawnych w tym zakresie – podsumowują bezlitośnie kontrolerzy.